Pod jednym z naszych artykułów Czytelnik zasugerował:
Lepiej napiszcie ludziom ziemi bolesławieckiej, co się stało z kamieniem upamiętniającym filię obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, który znajdował się przy ul. Staroszkolnej, bo zostało tylko puste miejsce po tym pomniku… A jeszcze rok temu tam stał… Ciekawe, komu to przeszkadzało Przecież te dzieci, które urosną kiedyś, to nie będą wiedziały, że coś takiego [tu] było…
Zapytaliśmy o to Zdzisława Abramowicza, pasjonata historii i znawcę dziejów Bolesławca. Ten powiedział nam, że jeśli ktoś zdemontował ten pomnik, bo mu przeszkadzał, to jest to skandal. (Warto dodać, że Z. Abramowicz uczestniczył w uroczystości odsłonięcia tego obiektu, która miała miejsce w latach 80. ubiegłego wieku). Potem skontaktowaliśmy się z magistrackimi urzędnikami. Ci też o sprawie usłyszeli od nas.
Jak się okazało, pomnik rzeczywiście został zdemontowany, i to przez właściciela terenu. Tyle że nie dlatego, że komuś przeszkadzał. Obiekt zostanie poddany renowacji i wróci na swoje miejsce.