Do zdarzenia doszło 2 maja nad Bobrem w Bolesławcu. Paweł Czulak jako pierwszy zauważył małego, niespełna 10-letniego chłopca, którego porwała rzeka. Było to tuż za wiaduktem. Dziecko szamotało się w wodzie.
– Przyznam się, że trochę wpadłem w panikę – opowiada Paweł Czulak. – Chłopca raz przykryła woda, na szczęście wynurzył się.
– Ściągnąłem buty i szybko wbiegłem do wody. Wiele nie myślałem – mówił Paweł Rychlicki.
Młodzi mężczyźni szybko uratowali chłopca. Skończyło się na dużym strachu. Chłopiec był pod opieką rodziców.
Gratulujemy postawy. Bohaterowie!