Gawron zdradza Platformę, jego pismo „wyciekło” ze starostwa

Kazimierz Gawron
fot. istotne.pl Kazimierz Gawron zrezygnował z funkcji Członka Zarządu i opuścił koalicję. W uzasadnieniu swojej decyzji wali w Platformę jak w kaczy kuper. Stasik nie wie, jak pismo dostało się do mediów.
istotne.pl 0 dariusz kwaśniewski, karol stasik, kazimierz gawron

Reklama

Kazimierz Gawron zarzuca staroście chronienie „swojego człowieka”, czyli Karola Stasika. W piśmie obnaża pracę zarządu powiatu, który sam tworzył. Pisze o zaniedbaniach i zaniechaniach „zaufanych urzędników”, o wprowadzaniu w błąd członków Zarządu Powiatu i przekazywaniu nieprawdziwych informacji. Uderza też w politykę kadrową i pisze o „niczym nieuzasadnionym wzroście zatrudnienia”.

Naszym zdaniem przy okazji zamieszania w powiecie Kazimierz Gawron też chce coś ugrać. Zawsze był ambitny, więc możliwe jest, że społeczna funkcja członka zarządu nie bardzo mu smakowała i chce więcej.

Niejasne jest, jak pismo Gawrona o rezygnacji dostało się w ręce mediów. Będzie w tej sprawie dochodzenie. Karol Stasik podejrzewa wicestarostę o wyprowadzenie pisma z systemu wewnętrznego urzędu.

– Pismo puścił prawdopodobnie Marian Haniszewski jako ripostę na oświadczenie Kwaśniewskiego – mówi przewodniczący Rady Powiatu. – Sekretarka umieściła pismo w systemie, a z systemu informacja wyciekła. Ja nawet nie zdążyłam zasięgnąć opinii prawnika, ale wszcząłem dochodzenie, kto wypuścił to do mediów – powiedział nam Karol Stasik.

Skontaktowaliśmy się z Marianem Haniszewskim, który zdecydowanie zaprzecza, że przekazał pismo mediom.

– Posiadam to pismo, ale to nie ja je przekazałem mediom — mówi wicestarosta Marian Haniszewski. — Analizowałem je, zastanawiałem się, co jest w nim prawdziwe, a co nie. Nie wiem jak „wyciekło” ze starostwa. Pismo krążyło po urzędzie, ma do niego dostęp wielu ludzi. Jestem umówiony z Karolem Stasikiem jutro, będę z nim o tym piśmie rozmawiał — dodaje Haniszewski.

Opublikowana treść pisma Kazimierza Gawrona:

Bolesławiec, dnia 10 października 2016 r.

Pan Karol Stasik
Przewodniczący Rady Powiatu Bolesławieckiego

W związku z brakiem możliwości należytego wypełniania obowiązków Członka Zarządu, zgodnego z moja wiedzą, doświadczeniem samorządowym oraz oczekiwaniem Wyborców przekazuję z dniem dzisiejszym na ręce pana Przewodniczącego rezygnację z funkcji Członka Zarządu Powiatu.

UZASADNIENIE

1. Nieprawidłowości w funkcjonowaniu i obsłudze Zarządu Powiatu Członkowie Zarządu Powiatu od początku tej kadencji z planowanym porządkiem obrad byli zapoznawani dopiero w trakcie posiedzenia, co uniemożliwiało szczegółowe zapoznanie się z nim. Sekretarz często proszony o ich zreferowanie, jako osoba odpowiedzialna za rzetelne przygotowanie materiałów na posiedzenie Zarządu, niejednokrotnie próbował zapoznawać się z treścią tych wniosków i niezbyt udolnie je referować. Dopiero po mojej wielokrotnej interwencji i zwracaniu uwagi, że utrudnia to pracę Zarządu, Przewodniczący Zarządu zdecydował, że członkowie będą otrzymywać porządek posiedzenia drogą elektroniczną w przeddzień, jednak bez dodatkowych materiałów. Pozostawały one jedynie do wiedzy Przewodniczącego Zarządu, który na Zarządzie starał się je referować. Często w trakcie Zarządu była konieczność zapraszania na posiedzenie wnioskodawców (naczelników wydziałów lub kierowników jednostek organizacyjnych). Moje wnioski i sugestie kierowane na ręce Starosty, aby usprawnić pracę Zarządu, najczęściej zbywane były jakąś złośliwością. Wielokrotnie sugerowałem, aby przed każdym Zarządem kierownictwo Starostwa zapoznało się z treścią wniosków z udziałem wnioskodawców, aby mogli oni w sposób syntetyczny je im zreferować i logicznie uzasadnić. Wniosku tego nie przyjęto.
Przewodniczący Zarządu nie przyjął również mojego wniosku, aby na posiedzenia zarządu zapraszani byli wnioskodawcy (naczelnicy wydziałów), którzy zreferowaliby swoje wnioski. Tę sugestię i ten wniosek pominięto milczeniem i nie wprowadzono w życie. Karygodnym postępowaniem w pracy Zarządu było i jest zmienianie porządku posiedzenia w jego trakcie, na całkowicie odbiegający treścią od otrzymanego drogą elektroniczną. Zdarzały się też przypadki „podrzucania” na zarząd w ostatniej chwili tematów, których w ogóle nie było w porządku posiedzenia, najczęściej tematów trudnych, wymagających głębszej analizy i przemyślenia Należy domniemać, że robiono to celowo i świadomie, być może również za wiedzą Sekretarza Powiatu, odpowiedzialnego osobiście za należyte przygotowanie materiałów na posiedzenia Zarządu. Kolejnym karygodnym i niedopuszczalnym działaniem jest pomijanie w protokołach z posiedzeń zarządu ustaleń i zaleceń dla urzędników Starostwa, mających decydujący wpływ na sprawne funkcjonowanie Powiatu jako całości, ograniczanie kosztów, niegospodarności i rozrzutności w wydawaniu publicznych pieniędzy. Poza tym uważam, że naganne jest postępowanie Sekretarza Powiatu, który podczas korekty protokołów z posiedzeń zarządu eliminuje z nich wszelkie zapisy i ustalenia zarządu niewygodne dla niego i podległych mu urzędników. Co gorsze protokoły z posiedzeń są pisane bardzo często z kilkumiesięcznym opóźnieniem i nie były przyjmowane na bieżąco. Moje uwagi i starania kierowane do Przewodniczącego Zarządu o zmianę tego postępowania niewiele zmieniły. Jest to działanie niedopuszczalne, karygodne i skandaliczne. Świadomi tego powinni być zarówno Przewodniczący Zarządu jaki i Sekretarz Powiatu, posiadający wykształcenie prawnicze. Nie reaguje on na żadne wnioski, uwagi, sugestie dotyczące zmiany tego stanu, gdyż moim zdaniem posiada nad sobą „parasol ochronny" swojego bezpośredniego przełożonego-Starosty. Tak być nie może, widzą to pracownicy urzędu, członkowie zarządu, radni i petenci. Oczekiwaniem przewodniczącego Zarządu jest to, aby członkowie jedynie „pokornie podnosili rączki" i głosowali zawsze jednogłośnie „za”. Takiej formy pracy Zarządu Powiatu nigdy nie akceptowałem i nie zaakceptuję. Oświadczam, że jako wójt gminy przez kilka kadencji przewodniczyłem posiedzeniom Zarządu Gminy i dobrze wiem jak powinny funkcjonować zarządy gminy, czy powiatu. Tego nie musze się uczyć. Tego powinni nauczyć się inni. Oczekiwaniem Przewodniczącego Zarządu Powiatu było i jest, aby jego członkowie zawsze bezkrytycznie akceptowali każdą decyzję, bez uwag, sugestii i propozycji zmian, szczególnie w funkcjonowaniu Starostwa. Niepokojące dla mnie i zastanawiające jest to dlaczego dla większości „bezgranicznie lojalnych" członków zarządu zupełnie to nie przeszkadza.

2. Gospodarowanie środkami publicznymi. Trudno jest mi pogodzić się i zaakceptować brak gospodarności, rozrzutność w wydawaniu publicznych środków przez niektórych urzędników Starostwa, którzy często wykazują się również brakiem dbałości o majątek Starostwa. Poprzez ewidentne i namacalne zaniedbania „zaufanych urzędników" i brak reakcji Starosty na uwagi, dotyczące niegospodarności urzędników i kierowników jednostek oraz nadzorującego ich Sekretarza Powiatu, budżet Starostwa narażany jest sukcesywnie na straty finansowe, za które nikt nie odpowiedział dyscyplinarnie - przykładów można przytoczyć wiele.
Fakty zaniedbań i zaniechań „zaufanych urzędników" ukrywa się, a członków Zarządu Powiatu wprowadza się w błąd, przekazując nieprawdziwe informacje. Czyni to również osobiście Sekretarz Powiatu, być może także za wiedzą Starosty.

3. Fatalna polityka kadrowa. Polityka kadrowa Starostwa jaką osobiście prowadzi Starosta, jest zupełnie niezrozumiała, a jej wynikiem jest znaczący, niczym nieuzasadniony wzrost zatrudnienia w Starostwie i jego jednostkach, niepokojąco generujący zwiększanie funduszu płac, na co Członkowie Zarządu Powiatu odpowiedzialni za prawidłową realizację budżetu nie mają najmniejszego wpływu .
Rodzi się pytanie czy tak być powinno? Jest bardzo wielu urzędników Starostwa i jednostek podporządkowanych, którzy pracują rzetelnie i uczciwie, troszcząc się o dobro Powiatu i jego dobre imię. Ale jest też wielu tych „szczególnie zaufanych", którzy otrzymują bardzo dobre wynagrodzenia, nagrody, premie bez konieczności świadczenia rzetelnej pracy. Należałoby sprawdzić czy prawdziwa jest krążąca informacja, że niektórzy zaufani pracownicy urzędu mają po 2 etaty w 8 godzinach pracy, pobierając z tego tytułu dodatkowe wynagrodzenie oraz nagrody. Czy to jest prawdą, członkowie Zarządu (być może tylko niektórzy) nie wiedzą. Próby pozyskania tych informacji, niestety nie powiodły się. Należy zadać sobie pytanie jak można pracować w zarządzie i brać odpowiedzialność za budżet powiatu, skoro nie można nawet uzyskać informacji ilu pracowników pracuje w poszczególnych wydziałach i jednostkach podporządkowanych, jak są wynagradzani, jakie mają zakresy obowiązków oraz ilu nowych urzędników zatrudniono od początku tej kadencji, gdzie i za jakie pieniądze oraz po co, czy była taka konieczność? Kilkakrotnie ponawiane próby uzyskania odpowiedzi, na te być może niewygodne pytania, pozostają do dziś bez odpowiedzi. Należy zadać sobie pyta nie czy tak należy traktować Członków Zarządu ? Moim zdaniem jest to postępowanie nie do przyjęcia, wręcz karygodne. Oświadczam, że wszystkie moje, z uporem ponawiane próby wprowadzenia korzystnych zmian w funkcjonowaniu Zarządu i Starostwa nigdy nie spotykały się z życzliwym przyjęciem Starosty oraz części Członków Zarządu, zupełnie nie zainteresowanych zmianami funkcjonowania tego „zamkniętego układu", będącego wyjątkowo szkodliwym nie tylko dla budżetu powiatu, ale również dla jego wizerunku.
Nie akceptuję tego, nie popieram i nie będę go firmował swoim nazwiskiem. Dlatego też decyzję swoją o rezygnacji z funkcji Członka Zarządu Powiatu podejmuję świadomie i odpowiedzialnie. Ze względu na fakt, że na Członka Zarządu Powiatu wybrali mnie radni koalicji PS-PSL-SLD oświadczam również że podjąłem decyzję o opuszczeniu tej koalicji. Chciałbym tą drogą jednocześnie podziękować Radnym Rady Powiatu za powierzenie mi obowiązków Członka Zarządu Powiatu, ale jednocześnie przeprosić, że z przyczyn ode mnie nie zależnych nie mogę spełnić ich nadziei i oczekiwań.
Zamierzam pozostać radnym niezależnym, abym mógł zgodnie ze swoim sumieniem, wiedzą, doświadczeniem samorządowym i złożonym na początku kadencji ślubowaniem , jak najlepiej wykonywać obowiązki radnego oraz służyć mieszkańcom naszego powiatu i mojego okręgu wyborczego - Gminy Bolesławiec.

Z poważaniem,
Kazimierz Gawron

Reklama