Skrajny, raper z Trzebienia, wydaje debiutancką płytę. Wkrótce premiera teledysku!

Skrajny
fot. archiwum Skrajnego Z hiphopowcem z naszego powiatu rozmawialiśmy m.in. o planach na przyszłość, Young Leosi, Jordanie Petersonie i o tym, że muzyka to najwyższa forma sztuki.
istotne.pl 183 muzyka, hip-hop, skrajny

Reklama

Skrajny, a właściwie Karol Wilk z Trzebienia, absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Janusza Korczaka w Bolesławcu, pisze teksty i rapuje już od 10 lat, czyli od 15. roku życia.

Gdy był w gimnazjum, zainteresował się poezją, a potem zetknął się z alternatywnym nurtem w rapie, który skupiał się na przekazywaniu emocji. – Wcześniej hip-hop kojarzył mi się tylko z nurtem ulicznym, od którego zawsze mnie odrzucało – przyznaje. Ale zapytany o ulubionego poetę, odpowiada od razu: Jarosław Januszewski, czyli... Bisz, jeden z najbardziej znanych polskich raperów. Jedno przecież nie wyklucza drugiego.

Skąd ten pseudonim? – Popadam ze skrajności w skrajność. Raz pochłania mnie jedna ideologia, a za chwilę zajmuję się czymś zupełnie innym – wyjaśnia hiphopowiec. I dodaje: – Nie chciałem też korzystać z prostych rozwiązań, tworzyć pseudonimu od imienia i nazwiska czy od inicjałów.

Przełom

Przebywając w środowisku okołorapowym, Skrajny poznał m.in. znanego i szanowanego w podziemiu rapera ze Szczecina – YwiSa. – Ta znajomość mnie ubogaciła muzycznie, YwiS jest dla mnie dużą inspiracją. To wspaniały człowiek i jeden z lepszych artystów z podziemia – mówi nasz krajan.

I to właśnie rzeczony YwiS nakłonił Karola, aby ten spróbował swoich sił w hip-hopie. – Usłyszał moje nawijanie do ściany i naciskał na to, abym coś z tym zrobił. Żebym poszedł do studia, nagrał to i wypuścił – wspomina nasz raper.

Jak powstaje muzyka?

Obecnie Karol pracuje nad płytą wraz z Marcelem Jańskim, producentem o ksywce Early, skądinąd byłym mieszkańcem Trzebienia. (Teraz Early mieszka w Głogowie).

Raper podkreśla, że to prawdziwa współpraca, wręcz symbioza. Podkłady tworzy Early, ale obaj pracują nad aranżacją. I vice versa – producent pomaga Karolowi w tekstach; sugeruje, gdzie warto by coś zmienić, np. pod względem technicznym.

Miksem i masteringiem nagrań Skrajnego i Early’ego zajmuje się z kolei Mac Kay, czyli Marek Kozłowski z Bolesławca, prywatnie kolega Karola z liceum. Mac Kay jest obecnie rozchwytywanym inżynierem dźwięku, pracował m.in. nad obróbką jednej z płyt DJ-a Decksa, wieloletniego współpracownika legendarnego Peji. – Mac Kay bardzo dużo mnie nauczył, jeśli chodzi o nagrywanie wokalu, o emisję głosu – podkreśla Skrajny.

Jak powstają teksty?

Karol Wilk przyznaje, że w jego wersach bardzo duże znaczenie ma „czynnik autoterapeutyczny”. – Człowiek tworzy nie po to, żeby to potem zakopać w szufladzie. Dobrze jest tą autoterapią podzielić się z innymi; żeby mogli się utożsamić z tymi tekstami, poczuć, że nie są sami ze swoimi problemami – wyjaśnia.

Dlatego też płyta o nazwie, której Karol na razie nie chce zdradzać, to będzie real talk, mówienie prosto z serca. Choć nie tylko. – Emocjonalne przekmninki będą się przeplatać z tematami filozoficznymi, np. z koncepcją Jordana Petersona – zapowiada raper.

I zaznacza, że teksty są dla niego bardzo ważne. – W mainstreamowym hip-hopie główną wartością jest teraz to, jak coś brzmi, nie to, czy jest o czymś – stwierdza raper. Oraz dodaje, że w tekstach popularnych artystów, takich jak Rusina, Vkie, White Widow, brakuje mu m.in. ciekawych rymów, zabawy słowem. – Są one proste i banalne – podkreśla. – Odcinam się grubą kreską od tych mainstreamowych graczy.

W rozmowie z nami Karol wspomniał też o chyba najpopularniejszej artystce hiphopowej w Polsce – Young Leosi, która opuściwszy macierzysty label, sama zaczęła wydawać własną muzykę. I zaraz potem wypuściła… kolejny błahy zabawowy numer, który nie został zbyt dobrze odebrany przez słuchaczy. – Mam nadzieję, że słuchacze zaczną stawiać na ambitniejsze treści – komentuje Skrajny. – Świat zmienia się na gorsze, więc nie możemy sobie pozwolić na to, aby wrażliwość artystyczna, emocjonalna, estetyczna w nas zginęła. Nie możemy zagubić się w pędzie za zabawą i zapominać o wartościach.

Co z płytą?

Dwa single są już przygotowane. 7 grudnia w sieci ma się pojawić teledysk do pierwszego z nich. Montażem klipu zajmuje się inny kolega Karola ze szkoły – Marcin Wakuła z firmy Foto-Rekord w Bolesławcu.

Na razie nie wiadomo, czy płyta ukaże się na fizycznym nośniku, czy tylko w internecie. Dużo zależy od tego, jak album zostanie odebrany.

Plany

Jakie plany ma Skrajny? Przede wszystkim chce być technicznie jeszcze lepszym wokalistą. W przyszłości zamierza również zająć się produkcją muzyczną. Bo jak sam zaznacza: – Muzyka to najwyższa forma sztuki.

Co Wy na to? Jak Wam podobają się kawałki Skrajnego? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama