Bezpartyjni Samorządowcy idą do Sejmu

Cezary Przybylski
fot. Bezpartyjni Samorządowcy Poparcie na poziomie 6 do 8 procent mogą uzyskać Bezpartyjni Samorządowcy w wyborach do Sejmu RP – taki przekaz padł na konferencji prasowej zorganizowanej w tym tygodniu. Ugrupowanie, które powstało na Dolnym Śląsku ma jasny cel: trzeba zacząć słuchać głosu samorządowców w parlamencie.
istotne.pl 1 cezary przybylski, bezpartyjni samorządowcy

Reklama

Coraz więcej samorządowców w Polsce głośno mówi o potrzebach zmian w prawie, które mają chronić gminy i miasta przed pogłębiającym się kryzysem. To samorząd jest najbliżej obywateli i to w jego funkcjonowanie coraz mocniej ingerują politycy w Warszawie.

– Chcemy przywrócić normalność w Sejmie i pokazać, że głos samorządu jest wysłuchany. Jesteśmy otwarci na współpracę ze środowiskami samorządowymi – powiedział Cezary Przybylski, Marszałek Województwa Dolnośląskiego, jeden z liderów ruchu Bezpartyjni Samorządowcy. Wtórował mu Robert Raczyński: – Musimy ułatwić obywatelom możliwość kandydowania do parlamentu – powiedział.

Samorządowcy zrzeszeni w federacji Bezpartyjnych i Samorządowców zaczęli się pojawiać w sondażach do Sejmu. Sukces osiągnięty w działaniach w poszczególnych regionach, w tym na Dolnym Śląsku spowodował, że w skali kraju ugrupowanie osiągnęło 2,3% poparcia.

– Stać nas na przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego, badania wskazują na możliwy wynik na poziomie 6-8% – powiedział Krzysztof Maj, rzecznik federacji Bezpartyjni i Samorządowcy.

Konferencja prasowa Bezpartyjnych SamorządowcówKonferencja prasowa Bezpartyjnych Samorządowcówfot. Bezpartyjni Samorządowcy

Głos samorządu w Sejmie

Czym zajęliby się w Sejmie? Zmianą prawa wspierającego samorządowców i ułatwienie obywatelom kandydowanie do parlamentu.

– Postulujemy, aby wprowadzić trzy zmiany, które spowodują korzyści dla samorządu i sprawią, że głos lokalnych polityków będzie słyszalny na Wiejskiej. Chcemy przejrzystości, samorządności i zwiększenia obywatelskości w prawie wyborczym – powiedział Tymoteusz Myrda, jeden z liderów Bezpartyjnych.

– Mówimy “Tak” dla obecności samorządowców w parlamencie. Jako samorządowcy jesteśmy najbliżej mieszkańców, reprezentujemy ich głos w dyskusji, a przy tym realizujemy najbardziej potrzebne mieszkańcom inwestycje i te zadania wykonujemy bardzo dobrze. Potwierdziliśmy to koordynując działania podczas pandemii, kiedy na samorządy spadły bardzo poważne zadania. Kompetentni Samorządowcy powinni mieć miejsce w parlamencie i o to będziemy głośno zabiegać – powiedziała Małgorzata Matusiak, Starosta Powiatu Trzebnickiego.

Na czym miałyby polegać te zmiany? Bezpartyjni Samorządowcy proponują m.in. ułatwienia przy rejestracji komitetów wyborczych, wprowadzenie możliwości poparcia kandydata przez podpis w formie cyfrowej oraz możliwość piastowania funkcji posła i senatora przez osoby wykonujące funkcje wykonawcze w samorządzie.

Zapraszamy wszystkich samorządowców

Głos podczas konferencji zabrał także Robert Raczyński, prezydent Lubina i lider Bezpartyjnych Samorządowców: – Zapraszamy wszystkich samorządowców do startu wraz z nami – mówił. – Inne ugrupowania zrzeszające samorządowców podjęły decyzję, że pójdą do wyborów z Koalicją Obywatelską, a my zapraszamy wszystkich samorządowców do startu pod jednym szyldem, niezwiązanym z żadną partią polityczną – powiedział Raczyński.

Bezpartyjni Samorządowcy to ugrupowanie, które w 2018 roku uzyskało 5,3 proc. poparcia w wyborach samorządowych w skali kraju. Teraz chcą osiągnąć ten wynik w wyborach do Sejmu RP.

Reklama