Rozmowa z Cezarym Przybylskim, Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego z Bezpartyjnych Samorządowców

Cezary Przybylski
fot. istotne.pl Z Marszałkiem Cezarym Przybylskim rozmawiamy o tym, ile z ponad dwóch miliardów budżetowych pieniędzy trafi do powiatu bolesławieckiego, o in vitro, legalnej aborcji, starcie Bezpartyjnych w wyborach i koalicji z PiS.
istotne.pl 86 cezary przybylski, wywiad, grażyna hanaf

Reklama

Grażyna Hanaf: – Czy województwo dolnośląskie z pandemii wyszło z tarczą czy na tarczy?

Marszałek Cezary Przybylski: – Jako samorząd województwa stawiliśmy czoła pandemii, skutecznie podejmowaliśmy konieczne działania w zakresie ochrony zdrowia oraz regionalnej gospodarki. Staraliśmy się złagodzić skutki pandemii przeznaczając około miliarda złotych dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Duże wsparcie otrzymała branża turystyczna, która najtrudniej ten okres przeżywała. Jesteśmy zagłębiem turystycznym i bardzo wiele osób pracuje w tej branży. Szpital modułowy, który powstał w Bolesławcu w ramach Szpitala Powiatowego, został sfinansowany w całości przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego dzięki środkom unijnym w kwocie 8,2 mln zł. Dodam, że pomysł na ten szpital powstał w Bolesławcu, szpital powiatowy pełnił w skali województwa bardzo ważną rolę w leczeniu pacjentów z COVID-19. Tworząc szpital modułowy zwiększyły się możliwości leczenia pacjentów. Rozwiązywało to wojewodzie wiele problemów w czasie pandemii. Podsumowując, wyszliśmy z pandemii z tarczą.

Budżet marszałkowski dla Dolnego Śląska to ponad dwa miliardy złotych. Jaki kawałek z tego tortu dla powiatu bolesławieckiego?

Tak, budżet dla Dolnego Śląska na 2023 rok to prawie 2 miliardy 300 milionów złotych i nigdy wcześniej nie było jeszcze tak dużego budżetu. To prorozwojowy i inwestycyjny budżet. Jeżeli chodzi o Bolesławiec to realizowana jest budowa drugiego etapu obwodnicy miasta. Wybudujemy tę ważną trasę, która będzie dofinansowana z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg i będzie to łączna kwota ok. 65 mln zł. W powiecie bolesławieckim do tej pory zrealizowano ponad 100 inwestycji o łącznej wartości prawie 220 mln zł, z czego prawie 150 mln zł przekazaliśmy ze środków unijnych. W najbliższych latach na pewno dofinansowanych będzie wiele inwestycji z Funduszy Europejskich dla Dolnego Śląska. 5 grudnia 2022 roku Komisja Europejska przyjęła nasz program, po trudnych negocjacjach, i z tego programu będzie realizowanych wiele zadań. To szansa na dofinansowanie własnych projektów dla gmin oraz mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, z których skorzystają mieszkańcy wszystkich gmin w powiecie bolesławieckim – Bolesławca, Gromadki, Warty Bolesławieckiej, Osiecznicy, Nowogrodźca. Zachęcam do tego, żeby odwiedzać strony Urzędu Marszałkowskiego, gdzie zamieszczamy informacje o konkursach, ale będziemy też organizować spotkania, żeby przybliżyć potencjalnym beneficjentom, jak mogą zdobywać środki z programu. To ponad dwa miliardy euro, czyli jedenaście miliardów złotych do wykorzystania. Przygotowujemy się do wdrażania środków europejskich i ogłaszania pierwszych konkursów.

Grażyna Hanaf i Cezary PrzybylskiGrażyna Hanaf i Cezary Przybylskifot. istotne.pl

Jakie emocje towarzyszą uchwalaniu takiego imponującego budżetu?

Generalnie zawsze temu towarzyszą emocje, ponieważ nowy budżet województwa na 2023 rok to duże pieniądze. Nie było w zasadzie sporów dotyczących przeznaczania środków na te większe inwestycje infrastrukturalne. Spór był o projekty społeczne jak dofinansowanie in vitro.

Marszałek był za dofinansowaniem in vitro?

Moim zdaniem to inicjatywa absolutnie konieczna, ale to państwo powinno znaleźć w budżecie środki na wsparcie dla tego typu projektów. Wiem, że kilka dużych samorządów miejskich wydaje stosowne uchwały i desygnuje środki na in vitro.

Nie wygląda na to, że PiS rządzące państwem przychyli się do finansowania in vitro.

No tak, ale państwo powinno reprezentować interesy wszystkich obywateli, a nie tylko jednej grupy, która głosowała na wybraną partię polityczną.

A Marszałkowi bliżej jest do Warszawy, czy Wrocławia? Prezydenta Polski, czy prezydenta stolicy województwa dolnośląskiego?

Myślę, że to źle postawione pytanie. Zadaniem samorządu województwa jest realizowanie ambicji i marzeń Dolnoślązaków. Jeżeli popatrzymy na umowę koalicyjną i zadania, które zostały zrealizowane, są realizowane i będą realizowane, to dzięki właśnie tej koalicji, która nie jest łatwa, ale jest pragmatyczna. Przykład to budowa Nowego Szpitala Onkologicznego we Wrocławiu, na który rząd zadeklarował przekazać 550 mln zł. Żaden samorząd do tej pory nie zrealizował takich inwestycji. My będziemy pierwsi. Także z niespotykanym w skali kraju projektem rewitalizacji linii kolejowych, który prowadzimy jako Bezpartyjni Samorządowcy. Przejęliśmy od państwa już 20 odcinków linii kolejowych do rewitalizacji, gdzie za poprzednich rządów, by przejąć jeden, był ogromny problem. Teraz jesteśmy właścicielami wielu linii, które będziemy sukcesywnie rewitalizować i przywracać na nich połączenia kolejowe. Trzy trasy mamy już zrewitalizowane w całości i przywróciliśmy na nich ruch pasażerski. To linie: Bielawa – Dzierżoniów, Chojnów – Rokitki i Chocianów – Duninów. W tym roku planujemy oddać do użytku trasy Gryfów Śląski – Mirsk, Mirsk – Świeradów oraz przywrócić również kolej do Karpacza. Uruchomiliśmy połączenia kolejowe na trasach do Jelcza-Laskowic, Sobótki i Świdnicy, do Lubina. Bardzo zależy nam na tym, żeby mieszkańcy mniejszych miejscowości byli skomunikowani z przychodniami, szkołami i miejscami pracy. Ważne jest też to, aby pamiętać, że pasażer który kupuje normalny bilet kolejowy ma go już w połowie opłaconego przez samorząd, który wykupuje usługi w Kolejach Dolnośląskich i POLREGIO.
A wracając do tematu: nie wyobrażam sobie sytuacji, w której duży samorząd nie współpracuje z rządem. I nie chodzi o to, żeby to była jednolita koalicja. Chodzi o współpracę. W sejmiku głosowaliśmy za projektami PiS i głosowaliśmy z opozycją przeciwko PiS. Choćby w sprawie poparcia dla strajku kobiet.

Bolesławiec był jednym z mniejszych miast, które bardzo aktywnie uczestniczył w Strajku Kobiet. Marszałek jest za wolnym wyborem kobiet w sprawie aborcji?

Aborcja jest prawem każdej kobiety, to ona przede wszystkim musi podejmować tę decyzję. Dla mnie dobrym rozwiązaniem była ustawa z 7 stycznia 1993 roku.

Pan Marszałek wie, że Strajk Kobiet nie zgodziłby się z panem? Ta ustawa to ustawa zaostrzająca prawo do aborcji.

Wiem, ale chodzi o kompromis.

Czyli legalna aborcja na życzenie zdecydowanie nie?

Tak.

Idą wybory, obywatele ucieszą się ze wszystkich inwestycji, ale w wyborach głosować będą emocjonalnie. A emocje wywołują w tej chwili: prawo do wolnej aborcji, in vitro, czy prawa człowieka, w tym łamane w Polsce prawa osób LGBTQ+.

Nie podoba mi się to, ale tak, w wyborach rządzą emocje. I tak naprawdę obie strony są zainteresowane ich podgrzewaniem. I społeczeństwo ma ten „duopol” – wybór między dobrem a złem, między PiS-em a wszystkimi pozostałymi. Trzeba przerwać ten chocholi taniec. Nie jest to dobre dla Polaków. Jesteśmy w tej chwili tak podzieleni, jak chyba dawno nie byliśmy. Myślę, że zdecydowana większość Polaków jest za budowaniem, a nie dzieleniem. A to wszystko przenosi się na samorządy. A przecież ani szpital, ani droga, ani komunikacja, czy oświata nie mają barw politycznych.

To w tym tkwi siła Bezpartyjnych Samorządowców?

Siła jest w tym, że nie ma innego decyzyjnego podmiotu ponad nami. O rozwoju Dolnego Śląska decydujemy tutaj, na Dolnym Śląsku. Nie zaczynam tygodnia od „spotkań w biurze partii”, gdzie układają mi kalendarz spotkań. Nikt nie wydaje mi z góry poleceń, że coś mam robić. Jesteśmy niezależnymi Bezpartyjnymi Samorządowcami i do wyborów idziemy właśnie z takim przekazem i konkretnym programem, który służy mieszkańcom całego regionu. My nie zapominamy o problemach, tylko je skutecznie rozwiązujemy. Dla nas dobro mieszkańców Dolnego Śląska jest najważniejsze.

Dziękuję za wywiad.

Dziękuję.

Reklama