Cyklostrada Dolnośląska: jest plan, dofinansowanie, a gmin i tak nie stać!

Rowerzyści na rasie
fot. pixabay.com W środę 22 lutego w Bolesławcu odbyło się spotkanie w sprawie rozbudowy gminnych tras rowerowych, by stworzyć sieć dróg „Dolnośląskiej Cyklostrady”. Problem okazały się jednak napięte budżety lokalnych samorządów.
istotne.pl 86 rower, droga, dolina bobru

Reklama

W Bolesławcu przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego DSDiK i lokalnych samorządów rozmawiali o podpisaniu pierwszego porozumienia, na mocy którego powstałyby ścieżki rowerowe w ramach "Dolnośląskiej Cyklostrady". Mowa o stworzeniu cyklostrady o długości 2 tys. km biegnącej przez województwo dolnośląskie. Celem jest wzrost udziału ruchu rowerowego w transporcie na terenie województwa, realizowanym przez: rozwój systemu transportu rowerowego, poprawę bezpieczeństwa i wzrost społecznej akceptacji dla transportu rowerowego oraz zarządzanie rozwojem systemu transportu rowerowego.

Urząd Marszałkowski zdobył na ten cel 15 milionów złotych. Może sfinansować gminom 50% kosztów dokumentacji. Mimo to lokalni samorządowcy mieli wiele pytań i wątpliwości. Problemem są uszczuplone gminne budżety.

W Bolesławcu rozmawiano o Rowerowej Trasie Doliny Bobru, która ma mieć docelowo 150 km i objąć 12 gmin. Trasa przebiegałaby przez Okrzeszynę, Kamienną Górę, Jelenią Górę, Wleń, Lwówek, Bolesławiec i Kozłów. W gminie Bolesławiec i mieście trasa miałaby 25 kilometrów. Część tej trasy już istnieje, chodzi o to, by ją połączyć w jedną, spójną i bezpieczną drogę.

– Jesteśmy w stanie, jako województwo dolnośląskie, wziąć na siebie ciężar przygotowania dokumentacji projektowej na waszych terenach – powiedział Tymoteusz Myrda do zgromadzonych na spotkaniu samorządowców. – I współfinansować przygotowanie dokumentacji projektowej w wysokości 50% kosztów jakie ta dokumentacja wyniesie. Nasze wsparcie jest konieczne, stąd nasza propozycja, którą od jakiegoś czasu przedstawiamy gminom, które leża na trasie przebiegu Cyklostrady Dolnośląskiej – mówił.

Skąd ta otwartość na gminy?

– Chcemy przyśpieszyć i popchnąć projekt, bo 5 grudnia 2022 roku Komisja Europejska zatwierdziła nowy fundusz dla Dolnego Śląska na lata 21-27 – wyjaśniał wicemarszałek. – Są tam pieniądze na budowę dróg rowerowych, w celach związanych z turystyką i ekologią. Chcielibyśmy, by w przyszłym roku dokumentacje wychodziły już z pozwoleniami na budowy, abyśmy mogli otrzymać pieniądze unijne na realizację tego projektu. Chcielibyśmy koordynować prace nad Cyklostradą i doprowadzić do tego, by projekty gminne powstały w jednym czasie. By cała trasa była kompletna, bo wtedy w ramach konkursu moglibyście uzyskać pieniądze unijne – dodał Myrda.

Dlaczego gminy miałyby być beneficjentem dotacji unijnych?

– Wkład własny do wkładu z budżetu państwa, tylko beneficjenci zewnętrzni będą mogli pozyskać większość tego wkładu. Samorząd będzie mógł wykorzystać tylko do 30% z budżetu państwa na wkład własny. I chcielibyśmy byście to wy byli beneficjentami tych 70%, co zmniejszyłoby wkład własny samej inwestycji poprzez pieniądze budżetowe – zwrócił się do samorządowców wicemarszałek Myrda.

Nie wiadomo jakie to będą pieniądze, negocjacje z Ministerstwem Finansów trwają, a decyzje mogą być podjęte dopiero w trzecim kwartale tego roku. Dolny Śląsk jest regionem w okresie przejściowym i nasze dofinansowanie projektów już nie wynosi 15%, a 30% wkładu własnego.

– Złożyliśmy propozycję do Ministerstwa, aby zmniejszyć tę niekorzystną sytuację finansową dla naszego regionu. Wnioskujemy, by wkłady państwowe były na wyższym poziomie. Mamy nadzieję, że decyzja Ministerstwa będzie dla nas korzystna – dodał Myrda.

Zgromadzeni na spotkaniu samorządowcy w tym II zastępczyni prezydenta Bolesławca Iwona Mandżuk-Dudek oraz wójt Andrzej Dutkowski mieli obawy co do kosztów jakie trzeba by było wydatkować z napiętych budżetów.

– Proszę wierzyć, kiedy startowaliśmy było 100% po stronie samorządu – uspakajał samorządowców Marszałek Cezary Przybylski. – Dla każdego z was tych dziesiąt tysięcy jest wielkim problemem. My musieliśmy znaleźć 15 milionów. Mamy świadomość tego, że będzie trzeba jeszcze parę groszy dołożyć, jeśli przystąpicie do projektu – wyjaśniał Marszałek.

Samorządowcy ustalili, że w ciągu miesiąca podejmą decyzję, a na kolejnym spotkaniu padną kwoty, jakie zostaną przeznaczone na poszczególne gminy.

Reklama