Wykorzystał okazję i ukradł busa wartego 40 tys. zł. Uciekając przed policją, uderzył w inne auto

Policjanci i radiowóz
fot. KMP Jelenia Góra Mężczyźnie, który mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających, grozić może kara od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, kradzież, pościg

Reklama

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymali 34-letniego jeleniogórzanina podejrzanego o kradzież pojazdu marki VW Transporter oraz o niezatrzymanie się do kontroli drogowej – relacjonuje asp. Aleksandra Pieprzycka z Sekcji Prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Do zdarzenia doszło 13 lutego, około godziny 12.00, na parkingu przy jednym z dyskontów spożywczych w Mysłakowicach. Rzeczniczka:

Kierowca busa jechał wraz z grupą kolarzy, a gdy jeden z nich źle się poczuł, mężczyzna na parkingu wysiadł na chwilę z auta, aby sprawdzić, co dzieje się z rowerzystą. Ten moment wykorzystał 34-latek, wsiadł do auta i odjechał.

Wartość skradzionego auta oszacowano na ponad 40 tysięcy złotych.

Dyżurny o przestępstwie powiadomił policyjne patrole. Kilkanaście minut po zgłoszeniu funkcjonariusze zauważyli poszukiwany pojazd na drodze krajowej nr 3 w Radomierzu i dali kierującemu sygnał do zatrzymania. Aspirant A. Pieprzycka: – Ten jednak nie zareagował i nadal kontynuował jazdę.

Kilka minut później uciekinier uderzył w pojazd jadący przed nim. 34-letni jeleniogórzanin został zatrzymany. Mężczyzna nie dość, że nie posiadał uprawnień do kierowania, to jeszcze zachowywał się, jakby był pod wpływem narkotyków.

34-latek trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 5 lat odsiadki. A jeśli okaże się, że rzeczywiście kierował po środkach odurzających, odpowie również za to przestępstwo.

Reklama