W czasie wrześniowej sesji Rady Miasta Bolesławiec prezydent Piotr Roman odniósł się do kwestii drakońskich podwyżek cen energii:
Nie wyobrażam sobie wyłączania światła w nocy, bo to będzie wpływać na wzrost przestępczości.
I dodał:
Grozi nam blackout, jeśli chodzi o kwestie związane z utrzymaniem energii. Dziś płacimy za energię ok. 2 mln zł, a zakładamy pięciokrotny wzrost cen.
Jak Miasto będzie szukać oszczędności?
Najpierw włodarz wspomniał o tym, że samorząd może wpływać na iluminacje, zwłaszcza na tę na wiadukcie. Jak trzeba będzie, zostanie ona wyłączona. Na pewno jednak będzie działać krócej.
Jednym z punktów miejskiego planu jest modernizacja oświetlenia, która ma w przyszłym roku przynieść samorządowi kilka mln zł oszczędności.
Piotr Roman mówił też o inwestycjach, które już wykonano, m.in. w PWIK, gdzie za sprawą smart water oszczędzana jest ogromna ilość energii. (Top of the top – jak stwierdził prezydent).
Żeby oszczędzić, zamkną szkoły?
– Nie może być tak, jak powiedział jeden z ministrów, że 15 stopni to jest zdrowa temperatura – stwierdził P. Roman. I zaraz dodał: – W czasie snu, niekoniecznie w czasie zajęć lekcyjnych. Trzeba znaleźć kompromis.
Oraz podkreślił, że nie wyobraża sobie, żeby z powodu cen energii dzieci wróciły do nauczania zdalnego.
Sposobem na wyjście z kryzysowej sytuacji mają być OZE (Odnawialne Źródła Energii) w placówkach edukacyjnych. BOK – MCC zaś planuje montaż ogniw fotowoltaicznych na dachu. Prawdopodobnie też nie będzie też w tym roku dekoracji świątecznych, a jeśli już – to na pewno nie jakieś spektakularne.
Prezydent zaznaczył, że w związku z tą sytuacją Bolesławcowi grozi krach na rynku ceramicznym. Oraz dopowiedział: – Liczę na zdrowy rozsądek rządzących. I mówię to bez żadnej ironii.
Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.