Roman: „Grozi nam blackout”. Będą wyłączać światło? Dzieci wrócą do edukacji zdalnej?

Zapałka
fot. unsplash.com (Anne Nygård) Prezydent Bolesławca przedstawił radnym plan miejskiego samorządu mający przeciwdziałać drakońskim podwyżkom cen energii.
istotne.pl 183 um bolesławiec

Reklama

W czasie wrześniowej sesji Rady Miasta Bolesławiec prezydent Piotr Roman odniósł się do kwestii drakońskich podwyżek cen energii:

Nie wyobrażam sobie wyłączania światła w nocy, bo to będzie wpływać na wzrost przestępczości.

I dodał:

Grozi nam blackout, jeśli chodzi o kwestie związane z utrzymaniem energii. Dziś płacimy za energię ok. 2 mln zł, a zakładamy pięciokrotny wzrost cen.

Jak Miasto będzie szukać oszczędności?

Najpierw włodarz wspomniał o tym, że samorząd może wpływać na iluminacje, zwłaszcza na tę na wiadukcie. Jak trzeba będzie, zostanie ona wyłączona. Na pewno jednak będzie działać krócej.

Jednym z punktów miejskiego planu jest modernizacja oświetlenia, która ma w przyszłym roku przynieść samorządowi kilka mln zł oszczędności.

Piotr Roman mówił też o inwestycjach, które już wykonano, m.in. w PWIK, gdzie za sprawą smart water oszczędzana jest ogromna ilość energii. (Top of the top – jak stwierdził prezydent).

Żeby oszczędzić, zamkną szkoły?

Nie może być tak, jak powiedział jeden z ministrów, że 15 stopni to jest zdrowa temperatura – stwierdził P. Roman. I zaraz dodał: – W czasie snu, niekoniecznie w czasie zajęć lekcyjnych. Trzeba znaleźć kompromis.

Oraz podkreślił, że nie wyobraża sobie, żeby z powodu cen energii dzieci wróciły do nauczania zdalnego.

Sposobem na wyjście z kryzysowej sytuacji mają być OZE (Odnawialne Źródła Energii) w placówkach edukacyjnych. BOK – MCC zaś planuje montaż ogniw fotowoltaicznych na dachu. Prawdopodobnie też nie będzie też w tym roku dekoracji świątecznych, a jeśli już – to na pewno nie jakieś spektakularne.

Prezydent zaznaczył, że w związku z tą sytuacją Bolesławcowi grozi krach na rynku ceramicznym. Oraz dopowiedział: – Liczę na zdrowy rozsądek rządzących. I mówię to bez żadnej ironii.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama