Otrzymujemy sygnały od mieszkanek i mieszkańców Bolesławca, że coś jest nie tak z nowym oświetleniem ledowym. Lampy migają jak stroboskop, albo wyłączają się na kilka sekund i zapalają ponownie.
– Cztery lampy mrugają jak stroboskop. Akurat od tej strony śpię, to nie idzie spać – powiedział w rozmowie z nami mieszkaniec ulicy Bielskiej, niedaleko I Liceum Ogólnokształcącego. Sami z kolei zauważyliśmy, że w wielu miejscach miasta lampy nocą gasną na kilka sekund i się zapalają. Jest tak na przykład na alei Tysiąclecia.
Nasza kamera zarejestrowała sytuację z gasnącymi lampami na skrzyżowaniu ulic Karola Miarki i Łukasiewicza. Obie sytuacje wyżej sytuacje możecie zobaczyć na filmiku.
Zapytaliśmy urząd miasta o problemy z nowymi lampami ledowymi.
– Dziękujemy za zgłoszenie i film z lampami. Wysłaliśmy go do wykonawcy i inspektora nadzoru – mówi Agnieszka Gergont z Urzędu Miasta.
Dlaczego lampy w ogóle nie świeciły przy Zgorzeleckiej, Dolne Młyny i Targowej?
– Tutaj zadziałało kilka czynników. Latarnie te są zasilane przez jeden ogromny obwód elektryczny i problemy na ulicach odchodzących od głównej zazębiają się i uniemożliwiają zakończenie prac w tym rejonie, dopóki wszystkie pomniejsze problemy nie zostaną naprawione. Ze strony wykonawczej, wyglądało to tak: dwie ekipy pracowały w okolicy ulicy Zgorzeleckiej. Jedna z nich zajmuje się stawaniem słupów, druga oprawami i sprawami elektrycznymi. Podział taki został wprowadzony, aby przyspieszyć prace. W pewnym momencie nastąpił problem z dostawą materiałów od producenta i zabrakło jednego elementu, przez co ekipa zajmująca się elektryką, nie mogła dokończyć swoich prac. Niedokończone 3 latarnie uniemożliwiały załączenie całego obwodu. Element został już dostarczony. Od piątku latarnie na wskazanych ulicach świecą – informuje Agnieszka Gergont z Urzędu Miasta.