Dominik Zadora, pochodzący z Bolesławca zawodnik sztuk walki, w rozmowie z AntyFaktami mówił m.in. o stanie swojego zdrowia. (Czeka go operacja kręgosłupa).
W sieci pojawiają się informacje, jakoby D. Zadora miał zawalczyć na gali freakfightowej federacji Fame MMA. Naszego fightera zestawia się z Mateuszem Murańskim (młodym Muranem), kontrowersyjnym freakfighterem. Zapytany o ten pojedynek, były mistrz FEN odpowiedział:
Wiem, że on bardzo marzy o tej walce, chciałby się mocno zrewanżować za nasz sparing.
Ale zaraz podkreślił, że na razie żadna konkretna propozycja nie padła, że wszystko jest „palcem na wodzie pisane”. I że w tej chwili chce się skupić na zdrowiu.
Potem zaznaczył, że najpierw chciałby stoczyć walkę sportową. A jeśli pojawi się w Fame MMA, to tylko po to, aby zarobić pieniądze:
Fejmu nie potrzebuję, rozpoznawalności też nie. A pieniądze zawsze się przydadzą. Mam rodzinę, dziecko do utrzymania.
Federacja Fame MMA ruszyła w 2018 r. i osiągnęła ogromny sukces finansowy, organizując walki celebrytów, raperów, youtuberów, a także patostreamerów. Gdy okazało się, jak bardzo lukratywny jest to biznes, powstały inne tego typu federacje. Te najpopularniejsze (przede wszystkim Fame i High League) od jakiegoś czasu na swoje gale coraz częściej zapraszają sportowców z krwi i kości. (Artur Szpilka, mimo że cały czas związany z KSW, bił się na gali High League).
Co Wy na to? Chcielibyście zobaczyć Dominika Zadorę w tzw. freak fightach? Zapraszamy do dyskusji.
(Zdjęcie nagłówkowe: archiwum).