Po pijaku spowodował dwie kolizje. Potem sam poszedł na policję i… zgłosił kradzież auta

Auto
fot. KPP Zgorzelec Skrajnie nieodpowiedzialnemu mężczyźnie grozić może kara od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 alkohol, policja, kolizja

Reklama

W sobotę, przed godziną 22:00, dyżurny Komisariatu Policji w Bogatyni został powiadomiony o kolizji drogowej, do której doszło na jednej z ulic w mieście. Sprawca zdarzenia porzucił pojazd kilkaset metrów dalej i uciekł. Samochód marki Opel z uwagi na zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym został zabezpieczony na policyjnym parkingu – relacjonuje kom. Agnieszka Goguł, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Zgorzelcu.

I dodaje:

Gdy wyjaśniający okoliczności zdarzenia policjanci próbowali dotrzeć do właściciela opla, jego obecny użytkownik sam zgłosił się na komisariat i zawiadomił o krótkotrwałym użyciu samochodu. Od mężczyzny czuć było woń alkoholu, jak się okazało był nietrzeźwy, a jego wersja wydarzeń była niespójna.

Podjęte w tej sprawie czynności utwierdziły policjantów w przekonaniu, że do żadnego zaboru pojazdu nie doszło. Wyszło na jaw, że 20-latek pił alkohol ze znajomymi. Potem wsiadł do wspomnianego opla i… wjechał w drzewo.

Na tym nie koniec. Gdy pojazd był holowany, 20-latek uderzył w samochód marki Hyundai. I o tej właśnie kolizji przed 22:00 powiadomiona została policja.

Komisarz A. Goguł:

Przypominamy, że zgodnie z art. 238. Kodeksu karnego „Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Natomiast „Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Reklama