W poniedziałek 1 maja po godzinie 18:00 na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Bolesławcu trafiła kobieta z prawie 40-stopniową gorączką. Brat kobiety napisał w wiadomości do redakcji:
„Pani na SOR stwierdziła, że nikt jej nie przyjmie, bo nie ma dziś lekarza. I kazała jutro udać się do lekarza rodzinnego. Takie pieniądze pompowane w szpital i człowiek słyszy, że nie pomogą, bo nie ma dziś lekarza.”
Kobieta dnia następnego udała się do lekarza rodzinnego, a ten zgodnie ze słowami czytelnika, skierował ją natychmiastowo do szpitala.
Od 2 maja czekamy na jakąkolwiek odpowiedź ze strony szpitala. Do dzisiaj (10 maja) do godziny 14:00 nie otrzymaliśmy odpowiedzi, mimo zapewnień, ze taką otrzymamy 9 maja i licznych prób jej uzyskania. Większość personelu, w tym specjalistka do spraw pacjenta, byli na urlopach w okresie tzw. "majówki".