Do wypadku z udziałem wozu strażackiego i osobówki doszło ponad dwa lata temu w Bolesławcu na skrzyżowaniu Cieszkowskiego i Staszica. Autem osobowym na bolesławieckich numerach rejestracyjnych podróżowały trzy osoby: dwoje dorosłych i dziecko. Kierowca wozu strażackiego jechał ul. Cieszkowskiego i na czerwonym świetle wjechał na skrzyżowanie, na którym ruch był kierowany sygnalizacją świetlną. Sąd uznał, że strażak nie zachował szczególnej ostrożności polegającej na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z Volvo wjeżdżającym na skrzyżowanie z ul. Staszica na zielonym świetle.
W wypadku poszkodowany został kierowca Volvo. Mężczyzna doznał szeregu obrażeń ciała w postaci złamań w obrębie miednicy i żeber, pęknięcia pęcherza moczowego oraz lewostronnej odmy opłucnowej. Wóz strażaków i osobowy zostały uszkodzone tak, że nie nadawały się do jazdy. Strażacy nie ucierpieli w zdarzeniu.
Wyrokiem sądu za nieumyślnie naruszenie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnie spowodowanie wypadku strażak musiał zadośćuczynić finansowo pokrzywdzonemu za doznaną krzywdę i pokryć koszty sądowe. Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego strażaka na okres próby wynoszący jeden rok. Wyrok jest prawomocny.