Żołnierze w Bolesławcu odmówili przyjęcia polskiej Konstytucji. Mieli ją nazwać „Kwaśniewskiego”

Żołnierze w Rynku
fot. istotne.pl Podczas wizyty Tour de Konstytucja w Bolesławcu działaczka walcząca z komunizmem chciała wręczyć egzemplarz Konstytucji RP młodym żołnierzom. Ci odmówili przyjęcia tego dokumentu.
istotne.pl 86 konstytucja, żolnierz

Reklama

O kuriozalnej sytuacji, jaka miała miejsce w Bolesławcu, opowiedział Robert Hojda z Tour de Konstytucja.

Podczas wizyty aktywistów promujących Konstytucję RP Danuta Przywara podeszła do młodych żołnierzy i żołnierek, którzy przechodzili przez bolesławiecki rynek. Chciała dać im egzemplarz Konstytucji. Żołnierze mieli odmówić przyjęcia Konstytucji mówiąc, że to konstytucja Aleksandra Kwaśniewskiego (w domyśle komunistyczna).

Młody chłopak z grupy zaprzeczył później w rozmowie z naszą dziennikarką, że takie zdarzenie miało miejsce. Tymczasem nasza kamera nagrała tę sytuację. Widać, jak Danuta Przywara z Konstytucją w ręce podchodzi do żołnierzy, chwilę z nimi rozmawia, po czym odchodzi z dokumentem i wznosi ręce w geście rozczarowania.

– Przyszła grupa umundurowanych młodych ludzi, uśmiechali się do nas, słuchali przewodnika i naszych melodii, które puszczamy zawsze przed przystankiem Tour de Konstytucja – opowiada Danuta Przywara. – Tylu fajnych młodych ludzi, obrońców ojczyzny. Pomyślałam sobie, dam im Konstytucję. I powiem uczciwie, że kiedy usłyszałam "To jest konstytucja Kwaśniewskiego", (czytaj to nie jest nasza konstytucją), zrobiło mi się bardzo przykro. Bo Konstytucja RP to ustawa zasadnicza, ważna dla każdego z nas i obowiązująca każdego z nas. To jest jedna z ładniejszych konstytucji i która „stare” państwa demokracji przyjęły jako pełnowartościowy, demokratyczny zapis – dodała Danuta Przywara.

Działaczka wyjaśniła też zasady i przesłanie Tour de Konstytucja.

– My działamy dla Polski, na rzecz Konstytucji Polski, namawiamy do głosowania na Polskę, jesteśmy w pełni apartyjni, działamy profrekwencyjnie, a dokument, który promujemy, to ustawa zasadnicza. Na dodatek jestem członkinią Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Polsce i przez całe podziemie uczestniczyłam w przygotowywaniu raportów w sprawie naruszeń praw i wolności człowieka w PRL. W latach 90. przygotowaliśmy Kartę Praw Wolności, jako taki pomysł na uzupełnienie małej konstytucji. Karta ta stała się jedną z baz, na której został sformułowany rozdział drugi obowiązującej Konstytucji. Dlatego o tym mówię, że ja jestem bardzo przywiązana do zapisów. Jako wzór braliśmy międzynarodowe zobowiązania Polski: międzynarodowe pakty ONZ, Europejską Konwencję Praw Człowieka. Dzięki temu nasza Konstytucja nie wymagała dostosowywania, choćby w momencie, kiedy stawaliśmy się członkiem Unii Europejskiej. Okazało się, że mamy Konstytucję kompatybilną z międzynarodowymi standardami. Jestem do niej przywiązana i mnie nie trzeba przekonywać, że można zmieniać Konstytucję. Aby wprowadzić europejski nakaz aresztowania, trzeba było zmienić Konstytucję, ale według określonych zasad. Konstytucji nie zmienia się zwykłymi ustawami. Aby to było jasne, z Komitetu Helsińskiego wywodzą się ludzie o bardzo różnych poglądach politycznych i przez lata byliśmy w stanie ze sobą współpracować. Kogo interesuje lista fundatorów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Polsce, zapraszam na stronę Fundacji – dodała polska socjolożka i działaczka społeczna.

Żołnierze byli z 43. Wojskowego Oddziału Gospodarczego ze Świętoszowa pochodzili z Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej z 23 Pułku Artylerii.

Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. (...)

Fragment przysięgi wojskowej

Sprostowanie 26-06-2023; godzina 15:11

W nawiązaniu do artykułu "Żołnierze w Bolesławcu odmówili przyjęcia Polskiej Konstytucji", zamieszczonego na portalu istotne.pl, informuję, że faktyczne okoliczności zdarzenia odbiegają w znacznym stopniu od tych, które zostały opisane w zamieszczonej informacji.
Zgodnie z „Planem zabezpieczenia czasu wolnego żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej” (DZSW) odbywających szkolenie w 23 Pułku Artylerii, w niedzielę 25 czerwca zwiedzali miasto Bolesławiec z przewodnikiem i poznawali jego historię i zabytki.
Z relacji żołnierza zawodowego sprawującego nadzór nad żołnierzami DZSW uczestniczącymi w przedsięwzięciu wynika, że w czasie omawiania historii i zabytków miasta przez przewodnika, do grupy żołnierzy podeszła Pani, która starała się wręczyć posiadane przez siebie materiały, zakłócając w konsekwencji ustalony porządek zwiedzania.
Przewodnik zwrócił Jej uwagę, by nie przeszkadzała mu w zajęciach, a sprawujący nadzór nad żołnierzami uprzedził, że nie mają czasu na wysłuchanie Jej wystąpienia, bo mają ograniczony czas na zwiedzanie miasta.
Jak przyznaje żołnierz z jego ust nie padły przytoczone słowa, a reakcja na próbę zakłócenia prowadzonych zajęć, w żadnym wypadku nie miała na celu braku poszanowania najważniejszego dokumentu prawnego w Rzeczypospolitej Polskiej jakim jest Konstytucja RP.
Ponadto jak państwo zapewne wiecie żołnierze są apolityczni i nie biorą udziału w wydarzeniach mających charakter polityczny.
W związku z powyższym proszę o sprostowanie zamieszczonego artykułu.

Nieetatowy Oficer Prasowy 23pamjr Remigiusz Kwieciński

Reklama