Czytelniczka: Policja niesprawiedliwie traktuje sprawców kolizji. Jest komentarz KPP

Auto po kolizji
fot. Czytelniczka Oficer prasowy: – Jeżeli uczestnik zdarzenia ma wątpliwości, to może odmówić przyjęcia mandatu, a sprawa kierowana jest wtedy do sądu.
istotne.pl 183 policja, kolizja

Reklama

Jakiś czas po tym, gdy opublikowaliśmy informację o kolizji na Asnyka, napisała do nas Czytelniczka, która opisała swoją kolizję. To ostatnie zdarzenie miało miejsce zimą tego roku. Kobieta:

Na zdjęciu widać moje auto Audi, które wycofywało, i zdjęcie samochodu Nissan Quashqai z przerysowaniem na drzwiach. Pan z Nissana wyjeżdżał z parkingu, podobnie jak ja. Zajechał mi drogę i ja, cofając, „uderzyłam” w jego auto. Na jego aucie jest rysa, a nie wgniecenie, co świadczy o tym, że Pan nie stał (jak twierdził), tylko był w ruchu. Na zdjęciach widać jego szkodę i moją. W moim aucie praktycznie nic się nie stało. Policjantka, która został wezwana na miejsce zdarzenia, orzekła nawet nie obustronną, tylko moją winę. (…)

I dodała:

Całe zdarzenie miało miejsce na parkingu, nie zdążyłam nawet wyjechać na drogę. I tak, mając czynne prawo jazdy od prawie trzydziestu lat z łączną ilością 2 punktów karnych, stałam się przestępcą, którego należało ukarać 10 punktami karnym i mandatem w wysokości 1100 zł.

Oraz dorzuciła z żalem: – Jakie zagrożenie stworzyłam ja, a jakie zagrożenie Pani, która skasowała Daewoo? (Chodzi o tę kolizję z Asnyka – przyp. istotne.pl).

A także zaznaczyła: – Nie stworzyłam żadnego zagrożenia i dostałam najwyższy z mandatów. Czy policja policja może robić sobie, co chce??? Jestem oburzona, zniesmaczona i kompletnie straciłam szacunek do tej instytucji.

Aspirant szt. Anna Kublik-Rościszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu:

Decyzję co do sposobu zakończenia interwencji podejmują policjanci, którzy są na miejscu. Po zmianie przepisów od 2022 roku wysokość mandatów i punktów przewidzianych za popełnienie rożnych wykroczeń w ruchu drogowym uległa znacznemu podwyższeniu. W tym przypadku sprawczyni wykroczenia została ukarana najniższym z możliwych mandatów.

I dodaje: – Jeżeli uczestnik zdarzenia ma wątpliwości, to może odmówić przyjęcia mandatu, a sprawa kierowana jest wtedy do sądu.

Reklama