Zablokowane wjazdy awaryjne na A4. GDDKiA tłumaczy, dlaczego je tam postawiono

Wjazd
fot. OSP Nowogrodziec Przy wjazdach dla policji, straży pożarnej i pogotowia postawiono barierki. – Od piątku wszyscy jeżdżący po autostradzie przez powiat bolesławiecki mogą poczuć się bardziej zagrożeni – napisali na Facebooku strażacy ochotnicy z Nowogrodźca.
istotne.pl 0 wypadek, straż pożarna, a4, gddkia

Reklama

W piątek 28 listopada na facebookowym profilu Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowogrodźcu pojawił się wpis o tym, że zablokowano wjazdy awaryjne na A4. Nowogrodzieccy strażacy napisali:

Dzisiaj zauważyliśmy, że na naszej autostradzie A4 drogowcy zablokowali blachami wjazdy awaryjne, służące pogotowiu ratunkowemu, straży pożarnej i policji do wjeżdżania na autostradę do wypadków. Od dzisiejszego dnia wszyscy jeżdżący po autostradzie przez powiat bolesławiecki mogą poczuć się bardziej zagrożeni. Jeśli wydarzy się wypadek, to ranni będą o wiele dłużej czekać na pomoc. Na autostradzie z powodu dużych prędkości samochodów wypadki są znacznie bardziej groźne i zdarza się, że ludzie są uwięzieni w uszkodzonych samochodach. Wtedy znaczenie ma każda minuta do uzyskania pierwszej pomocy. Dotychczas mieliśmy możliwości wjechania awaryjnego na A4 w kilku miejscach i poszkodowani mogli liczyć na w miarę szybką pomoc. Teraz sytuacja bardzo się zmieniła i obawiamy się, że dojdzie do tragedii.

Jak napisali strażacy, wcześniej do wypadku na 32 km autostrady dojeżdżali w 10 minut (do pokonania mając 10 km), teraz dojazd zwiększa się... o 18 km. Według nich, czas dojazdu do wypadku zwiększy się obecnie niemal o 18 minut.

I dodali:

Spróbowaliśmy sprawdzić, jak zablokowanie wjazdów awaryjnych wpłynie na dojazd służb z Bolesławca. Jeszcze kilka dni temu służby korzystały często z wjazdu awaryjnego w okolicy miejscowości Osieczów. Jest to 38 km autostrady A4. W tej chwili odległość z Bolesławca do wjazdu na 38 kilometrze autostrady wynosi około 6,5 km, a to oznacza, że dojazd tą drogą trwa 6 minut. Niestety, po zablokowaniu wjazdu blachami dojazd na 38 kilometr autostrady przez węzeł w Łące będzie dłuższy i wyniesie nie 6,5 km, lecz prawie 14 km. Czas dojazdu służb wydłuży się praktycznie o 100% i wyniesie ponad 12 minut (wcześniej było 6) [podkreślenia pochodzą od redakcji].

WjazdWjazdfot. OSP Nowogrodziec
WjazdWjazdfot. OSP Nowogrodziec
WjazdWjazdfot. OSP Nowogrodziec
WjazdWjazdfot. OSP Nowogrodziec
WjazdWjazdfot. OSP Nowogrodziec

W piątek skontaktowaliśmy się z Michałem Radoszką, rzecznikiem wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Poprosił o podesłanie pytań drogą mailową.

Dzisiaj rano skontaktowaliśmy się z nim ponownie. Jak się okazało, montaż barierek to nie był przypadek. – Wykonaliśmy audyt, z tej drogi korzystali nie tylko uprzywilejowani uczestnicy ruchu [chodzi m.in. o lokalnych mieszkańców – przyp „ii”]. Bariery były potrzebne w związku z wymogami bezpieczeństwa. Taką uzyskaliśmy opinię. Zjazd jest porozjeżdżany, a kiedy tak się dzieje, traci swoje właściwości – tłumaczy rzecznik.

Jak jednak podkreśla, bariery zamontowane na A4 są „szybko rozbieralne”. – Stosujemy je w większości rozwiązań na A4, było to konsultowane z Państwową Strażą Pożarną. Łatwo się je demontuje, wystarczy podjechać, wybić kolce i podnieść barierkę do góry – dodaje Michał Radoszko. – Te barierki nie nastręczają wielkich problemów. Nie jest to jakaś fanaberia.

Zupełnie inaczej widzi to Robert Brzeziński, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu: – Nikt tego z nami nie konsultował, byliśmy równie zaskoczeni jak strażacy ochotnicy. Gdyby GDDKiA się do nas zwróciła w tej sprawie, to na pewno nie zgodzilibyśmy się na to rozwiązanie. I nie chodzi o nas, strażaków, chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców. Nie można w ten sposób blokować wszystkich.

Rzecznik bolesławieckiej straży pożarnej odniósł się też do kwestii łatwości demontażu barierek. – Trzeba odkręcić 16 śrub. Faktycznie, nie jest to skomplikowane, ale na pewno czasochłonne – dodał.

A – jak wiadomo – gdy dochodzi do wypadku, ważna jest każda minuta. Co sądzą na ten temat nasi Czytelnicy? Zapraszamy do dyskusji.

Aktualizacja 2014-12-02 9:50

Publikujemy obszerniejsze wyjaśnienia Michała Radoszki:

Przedmiotowe barierki zostały zamontowane w ramach realizacji zadania „Wykonanie robót związanych z wdrożeniem zaktualizowanego Projektu Stałej (Docelowej) Organizacji Ruchu dla autostrady A4 Zgorzelec-Krzyżowa od km 0+000 do km 51+461: realizowanego przez GDDKiA O/Wrocław. W miejscach zjazdów zostały zamontowane bariery szybko rozbieralne i wszelkie służby powinny być w stanie bardzo szybko je usunąć na wypadek zdarzenia na autostradzie. Zasugerowaliśmy możliwość przeprowadzenia ćwiczeń odpowiednich służb obejmujących demontaż barier. Poinformowałem też o przypadkach korzystania z tych wjazdów i zjazdów przez pojazdy nieuprawnione, co stwarzało zagrożenie dla ruchu [podkreślenia pochodzą od rzecznika – przyp. „ii”]. Był to jeden z głównych powodów zamontowana tego typu rozwiązania, które wyeliminuje związane z tym zagrożenie i poprawi bezpieczeństwo. Ponadto w tym roku podczas dwóch spotkań zorganizowanych z inicjatywy GDDKiA w sprawie poprawy bezpieczeństwa i współpracy na autostradzie A4, uczestniczyły służby (straży pożarnej, pogotowia, policji). Zarówno przedstawiciele jednostek wojewódzkich, jak i powiatowych. Na tych spotkaniach informowaliśmy o stosowanych przez nas rozwiązaniach w postaci barier szybko rozbieralnych w ciągu autostrady A4. Pozostajemy również do dyspozycji w kwestii ewentualnych wspólnych ćwiczeń, które na pewno skrócą czas dojazdu jednostek na miejsce. Obecnie nie przewidujemy demontażu przedmiotowych barierek.

Reklama