Drzewa znikają z Bolesławca. Urzędnicy „lekką ręką” wydają decyzje?

Pień przy Szkole Pijarów
fot. istotne.pl Czytelniczka zasugerowała, że może sprawie powinny przyjrzeć się „organy wyższego szczebla”. Czekamy na odpowiedź magistratu w tej sprawie.
istotne.pl 183 drzewo, um bolesławiec, szkoła pijarów

Reklama

Niedawno napisała do nas Czytelniczka, która poinformowała redakcję, że kilka dni temu „wycięto piękną, starą wierzbę przed szkołą Zakonu Pijarów”.

I zaznaczyła:

Drzewa nie przycięto czy nie usunięto starych, połamanych gałęzi, lecz wycięto „w pień”. Oczywiście na pewno wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami i za zgodą odpowiednich urzędów. Zastanawia mnie tylko, jak „lekką ręką” UM Bolesławiec wydaje decyzje na wycięcie starych drzew. Kilka lat temu wycięto całą jedną stronę alei głównej na cmentarzu komunalnym. Czy akurat wszystkie drzewa zagrażały bezpieczeństwu ludzi? Patrząc na pniaki po wyciętych drzewach, chyba nie wszystkie wymagały całkowitego usunięcia. Podobnie zeszłoroczna wycinka drzew przy nieczynnym cmentarzu przy ul. Lubańskiej. Tym razem zagrażały sypiącemu się murowi cmentarza. Co jest ważniejsze – kilkusetletnie drzewa dające tlen miastu, gdzie coraz bardziej czuć wyłącznie spaliny, czy mur, który się pewnie za kilka lat rozsypie, ponieważ sąsiadująca droga jest coraz bardziej obłożona?

Czytelniczka zasugerowała, że może „ktoś naprawdę kompetentny” powinien ocenić, czy te działania były aż tak bardzo konieczne. Oraz dodała:

Ani mnie, ani moim dzieciom, czy obecnej faunie zamieszkującej stare drzewa, nasady, na które zawsze się powołują osoby udzielające wyjaśnień w takich sprawach, już się nie przysłużą.

O sprawę zapytaliśmy Urząd Miasta Bolesławiec. Odpowiedź opublikujemy, gdy ją otrzymamy.

Reklama