W środę (26 stycznia) do sejmu trafił projekt ustawy zwanej „lex Kaczyński” albo „lex Hoc 2”. W projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19 zawarto zapisy, które mają zapewnić pracownikom nieodpłatne testowanie na obecność koronawirusa, a także regulacje odnośnie żądań odszkodowań od współpracowników lub pracodawcy za zakażenie koronawirusem.
W projekcie ustawy podpisanej przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, w tym przez Jarosława Kaczyńskiego, jest też propozycja polegająca na wprowadzeniu nowego czynu zabronionego będącego wykroczeniem. Nowy przepis obowiązywałby w stanie zagrożenia epidemicznego lub w stanie epidemii. Projekt podnosi też wysokość kar za nieprzestrzeganie obostrzeń.
Co ma grozić za nieprzestrzeganie covidowych obostrzeń i dopuszczenie się czynu zabronionego?
Serwis Rzeczpospolita:
Czyn zabroniony miałby polegać na nieprzestrzeganiu zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wydanych w związku z epidemią COVID-19. Czyli np. na nienoszeniu maseczki lub nieprzestrzeganiu dystansu.
Za jego popełnienie funkcjonariusz w postępowaniu mandatowym będzie mógł nałożyć grzywnę w wysokości do 2000 złotych. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu, funkcjonariusz skieruje wniosek do sądu o ukaranie sprawcy wskazując wysokość nałożonej na obwinionego grzywny. Sąd, orzekając co do kary, nie będzie mógł nałożyć grzywny niższej niż wskazana w tym wniosku. Maksymalna wysokość grzywny, o którą mógłby wnioskować funkcjonariusz, to aż 6000 zł.
Obecnie mandat za naruszenie obostrzeń epidemicznych wynosi 500 zł. Sąd może podwyższyć grzywnę, jeśli tak przewidują przepisy Kodeksu wykroczeń.
Więcej o projekcie ustawy przeczytacie w serwisie rp.pl