Ukradł trzy auta w ciągu czterech dni. Wpadł po pościgu, trafił już do więzienia

Podejrzany
fot. KPP Bolesławiec Teraz mężczyźnie grozić może dodatkowo kara od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, kradzież, pościg

Reklama

W czwartek, 9 czerwca, po godz. 6.00, mundurowi z Bolesławca otrzymali zgłoszenie o kradzieży pojazdu z podwórka. KPP: – Natychmiast informacja została przekazana do wszystkich patroli.

Kilka minut później policjanci zauważyli skradzione auto. Kierowca na widok radiowozu zaczął uciekać; w ogóle nie reagował na sygnały świetle i dźwiękowe dawane przez funkcjonariuszy.

Pościg przeniósł się na drogi sąsiednich powiatów, gdzie dołączyli funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji we Lwówku Śląskim i Komisariatu Policji w Chojnowie – wyjaśnia aspirant sztabowy Anna Kublik-Rościszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu.

W pewnym momencie kierowca wjechał do lasu, gdzie próbował uciekać pieszo. Na niewiele się to zdało – podejrzany został zatrzymany. (Na miejscu wykorzystane zostały psy służbowe z Lwówka Śląskiego).

Jak się wówczas okazało, uciekinier podróżował z kobietą. Ta jednak – jak ustalono – nie brała udziału w przestępczej działalności złodzieja.

Łącznie zatrzymany usłyszał 10 zarzutów. Rzeczniczka bolesławieckiej policji: – 30-latek w ciągu 4 dni dokonał kradzieży 3 samochodów – wszystkie były z kluczykami w środku. Podejrzany tłumaczył, że nad ranem 6 czerwca na terenie wiejskim zauważył na podwórku pojazd osobowy. Kiedy złapał za klamkę, okazało się, że auto nie jest zamknięte, a w stacyjce znajdowały się kluczki.

Dodatkowo na tej samej posesji ukradł 70 litrów oleju napędowego z ciągnika. Auto podpalił, żeby je później sprzedać na złom, a paliwo przekazał znajomym.

Następnego dnia ponownie znalazł sobie samochód z kluczykami w środku i też go ukradł. Dwa dni później zostawił skradziony pojazd na obrzeżach miasta. Powód? Miał już upatrzony kolejny łup.

W dniu, w którym został złapany, około godziny 6.00 wsiadł do wytypowanego wcześniej auta. I ruszył na kolejną przejażdżkę, która zakończyła się zatrzymaniem w lesie.

Mundurowi:

Jak ustalili śledczy, sprawca podjął jeszcze jedną próbę kradzieży pojazdu, ale pomimo kluczyków w stacyjce, nie udało mu się zrobić tego, co zamierzał.

To jednak nie wszystko. Mieszkaniec gminy Nowogrodziec popełnił też inne przestępstwa, ma on bowiem sądowy zakaz kierowania pojazdami i cofnięte uprawnienia. A dodatkowo... kierował po pijanemu.

Podczas zatrzymania przy policjanci znaleźli przy 30-latku kluczyki od pojazdu skradzionego dwa dni wcześniej. Straty spowodowane ułańską fantazją złodzieja wyceniono na blisko 30 tys. zł.

Jaka będzie kara?

Sprawcy grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. KPP: – Podejrzany od razy trafił do zakładu karnego, ponieważ był poszukiwany przez bolesławiecki sąd. Ma do odbycia karę 18 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu popełnione w przeszłości.

O całej sprawie informowaliśmy już w ubiegły czwartek w materiale Międzypowiatowy pościg za kradzionym VW. W akcji kilkadziesiąt radiowozów.

Reklama