Karakal-22: zadrżała ziemia na poligonie!

Karakal-22
fot. por. Agata Zawal, st. chor. sztab. Artur Darmstädter, szer. Kamil Oślizło Mundurowi: – Sojusznicy z różnych państw stawili czoła ostatniemu etapowi ćwiczenia, jakim była część ogniowa, co stanowiło swego rodzaju podsumowanie dotychczasowego współdziałania.
istotne.pl 183 wojsko, 10bkpanc, ćwiczenia

Reklama

10 Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie: – Zwieńczeniem ćwiczenia taktycznego pk. Karakal-22 była część ogniowa, w ramach której pododdziały amerykańskie czołgów i kawalerii 3ABCT (US) realizowały zadania ogniowe w obronie, pododdział niemiecki zadania ogniowe w natarciu oraz pododdziały polskie zmechanizowane i czołgów z 10BKPanc oraz pododdział zmotoryzowany z 17WBZ zadania ogniowe w natarciu i obronie.

Skutecznym wsparciem była także świętoszowska oraz amerykańska artyleria biorąca udział w ćwiczeniach. Osłonę przeciwlotniczą zapewnił dywizjon przeciwlotniczy. Wsparcie powietrzne pododdziałów strzelających realizowały polskie Siły Powietrzne (w składzie: para samolotów F-16 i SU-22) oraz Lotnictwo Wojsk Lądowych (w sile pary śmigłowców bojowych MI-24).

W pierwszej kolejności pododdziały rozpoznawcze zameldowały o wykryciu elementów podgrywanego przeciwnika. Wezwane myśliwce wielozadaniowe F-16 zbombardowały je, a następnie do akcji wkroczyły śmigłowce szturmowe Mi-24. W dalszej części czołgi Abrams i Leopard, a także wozy bojowe Bradley, Marder i BWP-1 prowadziły ogień do wykrytych celów. Następnie po wykryciu baterii artylerii przeciwnika dowódca podjął decyzję do wezwania lotnictwa oraz wykonania uderzenia na wykryty cel.

Brygada:

Należy pamiętać, że bardzo pomocnym w odwzorowaniu realnej walki był system laserowy MILES, który instalowany jest na większości jednostek sprzętu biorącego udział w ćwiczeniu, w tym polskich czołgach Leopard, Bojowych Wozach Piechoty, jak i na amerykańskich czołgach Abrams czy wozach Bradley oraz niemieckich Marderach. Dzięki temu dowódcy mieli lepszy obraz ćwiczenia oraz mogli łatwiej ocenić straty, a także wyciągnąć wnioski z podjętych działań.

Jednym z kluczowych elementów podczas całego ćwiczenia była kooperacja z wojskami sojuszniczymi. Jak zaznaczył dowódca 10 Brygady Kawalerii Pancernej płk Grzegorz Barabieda: – To, że sprzęt się różni, nie ma żadnego znaczenia. Każdy z zaangażowanych pododdziałów ma swój potencjał i otrzymuje zgodne z nim zadania. Przez cały czas ich dowódcy ze sobą współdziałają, przy czym podstawą tej współpracy są procedury natowskie, które przecież wszyscy bardzo dobrze znamy.

Reklama