O zdarzeniu poinformował nas czytelnik, który napisał w mailu do redakcji:
Ludzie umierają w domach, bo nie ma karetek. Kiedy to się skończy?
Do tragedii doszło w poniedziałek, 28 grudnia, w Milikowie (Gmina Nowogrodziec). Zdarzenie opisali na swoim profilu Facebookowym strażacy z OSP Nowogrodziec, którzy pośpieszyli na pomoc mężczyźnie i prowadzili akcję ratowniczą:
Alarm! 28.12.2020, o godzinie 9:38, zostajemy zadysponowani do pomocy medycznej w Milikowie. Według zgłoszenia nagłe zatrzymanie krążenia (NZK). Na miejscu stawiamy się w 6 minucie od zgłoszenia niestety na pomoc było już za późno.
Co bardzo dziwi... Rodzina osoby poszkodowanej poinformowała nas, że dostali wiadomość zwrotną z numeru alarmowego 112 „Nie ma
wolnych karetek”.Po tych słowach wykonano telefon do jednego z naszych strażaków, który zdalnie włączył syrenę alarmową, wzywając innych druhów do pomocy oraz powiadomił Państwową Straż Pożarną o konieczności naszej interwencji. Na miejsce przybył patrol policji. Zespół ratownictwa medycznego końcowo nie stawił się na miejscu zdarzenia, a najbliższy lekarz rodzinny powiadomił, że przybędzie w godzinach popołudniowych.
Pamiętajmy, że przy NZK pierwsze 4 minuty są kluczowe. Nasz czas dojazdu w mieście Nowogrodziec i najbliższych okolicach to około 5 minut. Jeśli świadkowie NZK rozpoczną natychmiast resuscytację krążeniowo oddechową wspólnymi siłami możemy podwyższyć szanse na przeżycie aż o 75%!
Akcja ratowania życia w Milikowie