Golasa znad Bobru widziano w czwartek 8 października w okolicach ulicy Spacerowej w Bolesławcu. Mężczyzna miał się onanizować.
Sprawę zgłoszono policji. Ta już na miejscu nagusa nie zastała.
Czy była to ta sama osoba, która grasowała swego czasu w okolicach bolesławieckiego wiaduktu – nie wiadomo. Wygląda jednak na to, że mitycznemu Golasowi koronawirusowa panika kompletnie się nie udzieliła.
Pytanie, czy był to jednorazowy wybryk. Bo jeśli nie, to pozostaje obawa, że następnym razem nagus nie zastosuje się do nowych obostrzeń i dostanie dwa mandaty: za obnażanie się i za brak maseczki.