Erika Mizerska urodziła się 15 lutego 1919 roku w obwodzie lwowskim (dzisiejsza Ukraina) w miejscowości Tartaków. Podczas II Wojny Światowej została zesłana na roboty do Niemiec i tam poznała przyszłego męża Stanisława. Ślub wzięli w 1945 roku w Offenburgu (Niemcy), do Ławszowej przyjechali w 1948 roku. Mąż pani Eriki już nie żyje od ponad 20 lat. Urodziło im się troje dzieci: córeczki. Dwie córki dziś już nie żyją. Pani Erika ma czworo wnuków, sześć prawnuczek, trzy prawnuki i jedną praprawnuczkę.
Bardzo ciepło o swojej babci pisze wnuczek:
W młodszych latach babcia lubiła robótki ręczne i robienie na drutach. Robiła piękne swetry, skarpety oraz czapki). Potrafiła też haftować. Uwielbiała kwiaty i zawsze się nimi otaczała. Jej ulubione to: róże, tulipany i goździki. Każdego lata chodziła zbierać dojrzałe kwiaty lipy, które suszyła i robiła z nich herbatę. Korzystała z bogactwa natury, zbierała i suszyła pokrzywę, lebiodę, mniszek lekarski. Robiła z nich różne sałatki, surówki i z pewnością ten zdrowy tryb życia wpłynął na jej długowieczność.
Niestety od pięciu lat babcia już sama nie chodzi, tylko siedzi na wózku i ma już kłopoty z pamięcią (demencja starcza). Na zdjęciu nagłówkowym, zdjęcie babci jak miała 18 lat i drugie, ponad 90.
Aktualizacha 19-02-2019
W uroczystościach, które odbyły się w Ławszowej 16 lutego, uczestniczył przedstawiciel instytucji KRUS Sebastian Fijałkowski, kierownik Placówki Terenowej w Bolesławcu, aby osobiście złożyć życzenia i przekazać bukiet kwiatów oraz dyplom z życzeniami od prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Wójt reprezentujący gminę złożył życzenia nie tylko w imieniu swoim i gminy, ale również przekazał życzenia płynące od premiera Mateusza Morawieckiego i Wojewody Dolnośląskiego. W urodzinach uczestniczyła sołtyska Ławszowej Wanda Orzechowska oraz proboszcz.