Liczniki czasu na skrzyżowaniach (sekundniki) są popularne wśród kierowców. Poprawiają na pewno samopoczucie, nie poprawiają jednak ani bezpieczeństwa, ani przepustowości skrzyżowań. Badania w Polsce i na świecie pokazują, że urządzenia te mogą prowadzić do niebezpiecznych zachowań kierowców i nie wpływają pozytywnie na płynność ruchu.
Polskie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa podchodzi sceptycznie do instalacji liczników, uznając je za marnotrawstwo publicznych środków. Tymczasem radni miejscy i powiatowi obiecują, że sekundniki w Bolesławcu się pojawią.
Kompleksowy raport na temat liczników przy światłach opublikowany został w 2009 roku w amerykańskim Journal for the Institute of Transportation Engineers. Badacze wskazali, że liczniki na skrzyżowaniach stają się przyczyną większej liczby kolizji, bo zaburzają proces decyzyjny kierowców. Dochodzi do sytuacji, w której kierowcy spodziewają się zmiany światła (końcówka odliczania) i zakładają, że pojazd przed nimi będzie usiłował jeszcze przejechać przez skrzyżowanie. Dlatego zamiast zwalniać, dodają gazu i doprowadzają do najechania na pojazd, który się zatrzymał.
Z kolei z badania tajwańskiego opublikowanego w 2009 roku wynika, że krótko po instalacji systemu odliczającego czas czerwonego światła, zaobserwowano znaczący spadek liczby pojazdów przedwcześnie wjeżdżających na skrzyżowanie. Jednak ten pozytywny efekt nie był trwały – po około czterech miesiącach od instalacji systemu, zachowania kierowców na skrzyżowaniach wróciły do stanu sprzed jego montażu.
Jedyny pozytywny efekt zanotowano w kilku badaniach w przypadku sekundników dla pieszych i rowerzystów.
Obszerny tekst na temat liczników publikuje portal o bezpieczeństwie brd24.pl w artykule: Liczniki na skrzyżowaniach. Kierowcy je uwielbiają i… to koniec ich zalet.
Zachęcamy radnych i kierowców do przeczytania oraz zastanowienia się, czy warto wydawać olbrzymie pieniądze na sekundniki.