– Złotoryjscy policjanci zostali powiadomieni o kradzieżach mienia, do których doszło trzykrotnie w tym samym dyskoncie na terenie miasta na przestrzeni dwóch miesięcy – wyjaśnia asp. Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
I dodaje: – Za każdym razem monitoring sklepu uwiecznił wizerunek sprawcy. Z nagrań wynika, że była to kobieta w kapturze lub czapce na głowie, a twarz – najprawdopodobniej w celu uniknięcia rozpoznania – miała zasłoniętą szalikiem lub apaszką. Kobieta wchodziła do sklepu, umieszczała w koszyku artykuły zarówno spożywcze, jak i przemysłowe, po czym nie płacąc za towar, pospiesznie wychodziła z całym koszykiem ze sklepu.
Sprawą zajęli się złotoryjscy kryminalni. Rzeczniczka:
Brali pod uwagę różne warianty. Jednym z nich było podejrzenie, że za każdą kradzieżą stoi ta sama kobieta, która celowo zmienia ubiór i działa w dłuższych odstępach czasu po to, aby nie została zidentyfikowana. Praca kryminalnych oraz ich dobre rozpoznanie osobowe pozwoliły na ustalenie zakamuflowanego sprawy. Był nim 24-letni mieszkaniec Złotoryi, który kradł przebrany za kobietę. Jak wyjaśnił, zdecydował się na to przebranie, aby nie zostać rozpoznanym.
24-latek został zatrzymany, trafił do policyjnego aresztu. Co więcej, usłyszał kradzieży mienia o łącznej wartości ponad 1,5 tysiąca złotych. A jako że jest recydywistą, grozi mu do 7,5 roku pozbawienia wolności.