Do zdarzenia doszło 14 listopada w okolicach Golnic. Kotek zaplątał się w drut kolczasty. Jak informuje
Fundacja Pomocy Zwierzętom Bezpieczna Przystań:
Dziś skaleczyłam się w palec. Kurczę, przez przypadek. Przez własną głupotę. Cholera, zaklęłam pod nosem. Krew polała się strumieniem. Maleńka kilkumilimetrowa rana dawała mi znać przez cały dzień. Przy każdej czynności czułam dyskomfort. Mimo opatrunku, mimo plastra wszystko robiłam dzisiaj z dużą ostrożnością. Nie chciałam zadawać sobie dodatkowego bólu...
Bezpieczna Przystań o zdarzeniu
I dodaje:
Co czuje on, nie mieści mi się nawet w głowie. Na samą myśl czuję nudności. Pół łapki całkowicie obdarte ze skóry. Mięso, mięśnie, wszystko na wierzchu. Do tego oplatany, zaciskający się zardzewiały drut kolczasty. On musiał się bardzo szarpać, aby wydostać się z pułapki, w której się znalazł. Zadziałał instynkt. Szok. Poczuł niesamowity ból, więc chciał za wszelką cenę się wyswobodzić. Chciał schować się gdzieś w bezpiecznym miejscu i przeczekać, aż przestanie boleć...
Na szczęście tak się nie stało. Na szczęście jakaś dobra dusza zauważyła jego cierpienie. Usłyszała rozdzierający płuca przeraźliwy krzyk. Zauważyła jego heroiczną walkę o życie. Na szczęście straży pożarnej (druhom z Trzebienia – przyp. istotne.pl) udało się wyciągnąć kociaka z plątaniny drutów. Na szczęście trafił pod naszą opiekę. Na szczęście nie siedzi gdzieś w krzakach, z dala od ludzkich oczu. On umierałby bardzo długo. W niesamowitej agonii. Bardzo szybko wdałaby się infekcja. Z dnia na dzień robiłby się coraz słabszy. Z dnia na dzień cierpiałby coraz bardziej...
Już nie czuje bólu. Drut został usunięty. Dostał silne leki przeciwbólowe. Rana została opatrzona. Teraz powoli, w ciszy, w ciepłym dochodzi do siebie po tych traumatycznych przeżyciach. Dziś (14 listopada – przyp. istotne.pl) długo walczył o swoje życie, dziś wiele wycierpiał. (...)
Bezpieczna Przystań podsumowuje:
A ja siedzę i patrzę na swój palec z naklejonym plasterkiem, i zastanawiam się, z czego opłacimy kolejną fakturę. Z czego utrzymamy kolejnego kotka. Jego powrót do zdrowia potrwa bardzo, bardzo długo.…
Wesprzeć wolontariuszy można za pośrednictwem serwisu ratujemyzwierzaki.pl.