Kandydat na prezydenta Dawid Sarbak: jako jedyni głosowaliśmy przeciw strefie płatnego parkowania

Dawid Sarbak
fot. Dawid Sarbak W wywiadzie z Grażyną Hanaf kandydat na prezydenta z listy Prawa i Sprawiedliwości mówi o swoich pomysłach na Bolesławiec. Mają wrócić zielone słonie i zniknąć strefa płatnego parkowania w mieście w dzisiejszej formie.
istotne.pl 86 wybory, prezent, dawid sarbak

Reklama

Dawid Sarbak jest kandydatem na prezydenta z Prawa i Sprawiedliwości, ma 31 lat jest radnym Rady Miasta Bolesławiec VIII kadencji oraz przewodniczący Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta. W wywiadzie deklaruje swoją neutralność światopoglądową na stanowisku prezydenta. Kandydat podkreslił, że tylko radni PiS faktycznie działali przeciw strefie płatnego parkowania w takiej formie, w jakim ją zaprezentował prezydent, bo tylko 3 radnych Prawa i Sprawiedliwości wprost zagłosowało przeciw, 1 osoba z rady się wstrzymała, reszta radnych była za.

Grażyna Hanaf: – Dzień dobry państwu, dzisiaj z nami pan Dawid Sarbak, kandydat na prezydenta, Prawo i Sprawiedliwość. Dzień dobry, panie Dawidzie.

Dawid Sarbak: – Dzień dobry pani redaktor, dzień dobry państwu.

– W 2018 roku Wiesław Ogrodnik z PiS zdobył w Bolesławcu 1383 głosy, to takie 8% było. Jak pan widzi swoje wyniki?

– Pani redaktor, drodzy Państwo, kandyduję po to, aby wygrać. Mam pewne pomysły na miasto, wiem, jak to zrobić. Chciałbym, aby Bolesławiec był miejscem przyjaznym, nowoczesnym miastem, z praktycznymi rozwiązaniami. Mam już pewien warsztat, ponieważ od ponad 5 lat jestem aktywnym radnym, także wierzę, że mi się uda.

– No a tak konkretniej? Więcej niż 1400, mniej? No mniej, to podejrzewam, że nie szedłby pan w wyborach...

– Liczę, że o wiele więcej, dlatego startuję, muszę być, przekonany jestem.

– Dobrze, to zerknijmy na wyniki 2018 rok. Ja już mówiłam o wygranych tam. Tylko to jest bardzo dawno temu. 68% osób było zadowolonych z ówczesnego prezydenta. Spójrzmy na wybory w 2023, parlamentarne oczywiście, tam jest, no bolesławianie nie głosują na Prawo i Sprawiedliwość. Około 60% głosowało przeciwko. Ale mamy coś bardzo ciekawego, co może pana zainteresować? Ja pokażę. Mamy informację o tym, że bolesławianie w przeważającej części chcą, żeby jednak prezydent się zmienił. No to co pan dla tych bolesławian ma? Co pan myśli? Dlaczego oni chcą, żeby się zmienił prezydent i na kogo?

– Pani redaktor? To jest ankieta, okej, głosowanie będzie przy urnie. Tak jak powiedziałem, Bolesławiec wymaga nowego spojrzenia na dane sprawy, wymaga przede wszystkim otwartości na mieszkańców, wymaga potężnej, prawdziwej reorganizacji strefy płatnego parkowania. Ta strefa musi być jeszcze raz skutecznie przeanalizowana. W Bolesławcu brakuje parkingów, w Bolesławcu nie została zgodnie z dokumentacją, co sami urzędnicy przyznali, nie została wprowadzona rotacja pojazdów. My, dzięki konsultacjom społecznym, które umożliwi m.in. aplikacja Bolesławiec Wie, która jest jednym ze sztandarowych pomysłów, pomysłów wyborczych Mojego Miasta z Pomysłem, umożliwi faktyczne, rzetelne konsultacje m.in. odnośnie reorganizacji strefy. Umożliwi też mieszkańcom pozyskiwanie wszelkich niezbędnych informacji odnośnie tego, co dzieje się w Bolesławcu, jak wygląda rekrutacja do przedszkoli. Pewnie wprowadzimy też moduły odnośnie podatków. Także pomysły na miasto są. Kwestia sekundników, detektorów ruchu na skrzyżowaniach, budowa...

– Zaraz będziemy wracać. Bo detektory to jest pana pomysł, to wszystko wiemy, czyli te takie sekundniki, które się tam pojawiły, ale to zaraz do nich wrócimy. Mówi pan o tym, że strefa płatnego parkowania. Myśli pan, że obali ona Piotra Romana? Bo z naszych informacji i wiedzy wynika, że niezadowoleni są ze strefy płatnego parkowania ludzie spoza Bolesławca, a to bolesławianie głosją na prezydenta.

– No i widzi pani, mamy różne źródła informacji. Ja naprawdę rozmawiam z mieszkańcami i, mówiąc kolokwialnie, ta strefa parkowania jest kulą u nogi dzisiejszych rządzących. Muszę to powiedzieć z całą stanowczością i z czego jestem dumny, ponieważ tylko radni klubu Prawa i Sprawiedliwości, czyli ja jako Dawid Sarbak, Szymon Pogoda i Jadwiga Stachów, jako jedyni byliśmy przeciw tej strefie w takiej formie, w jakiej ją zaprezentowano i w jakiej funkcjonuje dotychczas. Od razu, ale powtarzam od razu, już w 2020 roku zauważyliśmy problem w postaci braku parkingów. Wiedzieliśmy, że to się nie uda. Ta rotacja pojazdów nie będzie wprowadzona, jeżeli nie postawimy na buforowe parkingi. Powtórzę kolejny raz. Sami urzędnicy w dokumencie przyznali, że główny cel, jakim jest zwiększona rotacja pojazdów, nie wypalił. Także z pełną stanowczością uważam, że będzie to jeden z głównych argumentów.

– Ja pamiętam też, że Impuls Lokalny również bardzo mocno, że tak powiem, zaczął protestować przeciwko parkingom. Wiem, że Koalicja też zajmuje się parkingami. Czy wy wszyscy chcecie pojechać na jednym, na tych parkingach? Czy to nie jest za mało?

– Absolutnie nie jest za mało, ponieważ jest to jeden ze sztandarowych programów. Ale chciałbym jeszcze nawiązać do tego, że my mamy, żeby to tak też górnolotnie nie zabrzmiało, ale mamy takie pewne też moralne prawo i jesteśmy dumni z tego, że jako jedyni od początku zauważyliśmy ten problem. To my faktycznie działaliśmy przeciw tej strefie w takiej formie, w jaki ją zaprezentowano, bo tylko 3 radnych Prawa i Sprawiedliwości wprost zagłosowało przeciw, 1 osoba się wstrzymała, reszta była za. I dlatego teraz mamy ten problem, z którym musimy się mierzyć.

– To wrócę do aplikacji. Myśmy tę aplikację rozważali, ja tutaj się, jeśli chodzi o aplikację, to posłużyłam się też informację od specjalistów. Czy pan jakkolwiek rozmawiał już z jakimś programistą, jak to miałoby wyglądać? I np. czy ma pan taką wiedzę, czy te interfejsy dotyczące podatków, tych aplikacji, czy też systemów będą kompatybilne? Ma pan na to rozwiązanie? Takie praktyczne?

– Tak, tu jest kwestia, dobrze już pani o tym wspomniała, kwestie oczywiście systemów dziedzinowych. Rozmawiałem z jedną z firm. Nie chcę tutaj zdradzać, z jaką. Takie podstawowe moduły w ramach aplikacji to koszty 46 000 zł netto. I mamy do wyboru takie moduły, jak m.in. kwestia wywozu śmieci, kwestia takich podstawowych informacji w zakresie wydarzeń miejskich. Oczywiście, dodatkowo każdy moduł kosztowałby tam pi razy drzwi 7000 zł, w tym moduł odnośnie konsultacji społecznych. Także oczywiście, przeprowadziłem takie rozpoznanie, bo inaczej bym się tego nie podjął i ewentualnie będziemy też szukać źródła. Źródła finansowania ze środków zewnętrznych. Tak jak zresztą do tej pory świetnie radził sobie Bolesławiec z pozyskiwaniem tych środków zewnętrznych, bo tutaj nieskromnie dodam, że jednak te ostatnie 5 lat to mnóstwo pieniędzy pozyskanych z rządowych funduszy. Ostatni budżet na 2024 rok, wydatki majątkowe rekordowe.

– Miałam pytać o aplikację, ale pytam, jak prezydent PiS-u będzie się dogadywał w takim razie z rządem koalicji? Z Polskiego Ładu dostaliśmy ostatnio na basen. Ale jak prezydent z PiS-u będzie się dogadywał z rządem Koalicji, Lewicy i Trzeciej drogi? W takim wypadku uważa pan, że będzie panu łatwo?

–  Pani redaktor, nie wyobrażam sobie nie dogadywać się w sprawach mieszkańców. Mam nadzieję, że rządzący państwem zrozumieją, że samorząd to nie miejsce na ogólną, na ogólnopolską politykę. Tu liczy się dobro mieszkańców. Także jeżeli zależy im na wszystkich obywatelach, muszą rozmawiać z każdym i muszą odpowiadać im potrzebom.

– No dobrze, to jak na wszystkich mieszkańców jest pan otwarty, to obejmie pan patronatem Marsz Równości w Bolesławcu? I co z osobami, które chcą legalnie terminować swoją ciążę, też będzie pan na takie osoby otwarty? I związki, np. udzieli pan ślubu parze jednopłciowej jako prezydent miasta?

– Pani redaktor, ja może powiem w jednym wielkim skrócie. Nie mówiąc o patronacie, mówiąc nawet o samym wyrażeniu zgody na taki marsz, ale powtarzam, mówię to jako osoba, która piastuje, ewentualnie miałaby piastować po wygranych wyborach, urząd prezydenta Bolesławca. Przede wszystkim nie mogę stać w sprzeczności z ustawą zasadniczą, jaką jest konstytucja. Jeżeli konstytucja uprawnia obywateli, w tym bolesławian, do wyrażania swoich poglądów, to nie mogę stawać na przekór. Na pewno, co jedyne, w zasadzie na pewno nie zezwoliłbym na wyświetlanie pewnych iluminacji, czy to z prawej, czy z lewej strony, na ścianach ratusza. Ponieważ uważam, że urząd powinien być w pełni apolityczny i powinien zajmować się merytorycznymi sprawami urzędu.

– Znaczy mówimy o strajku kobiet, który pojawił się na ratuszu, ale to już chyba nie będzie przy rządach koalicji między innymi. Chciałbym dodać, że to nie pan, jako prezydent wydawałby pozwolenie na marsz. Marsz robią ludzie, tylko... Jednym słowem, bez patronatu, tak? Będzie pan patronował Marszowi dla życia i rodziny....

–  Pani redaktor... Moje prywatne poglądy nie mają nic wspólnego w kwestii ewentualnego objęcia urzędu prezydenta, także tak wygląda moje zdanie. Wtedy, kiedy zostanę prezydentem, muszę być w pełni apolityczny, muszę po prostu działać zgodnie z przepisami, na podstawie, zgodnie z przepisami prawa. Także wszystkie kwestie: czy kogoś lubię czy nie lubię, czy mam takie, a nie inne prywatne poglądy, one nie mogą wybrzmieć na scenie samorządowej. I to deklaruję.

– Czyli ani Marsz Równości, ani Marsz dla życia i dla rodziny. Będzie pan neutralny jak Szwajcaria.

– Jeżeli sprawiedliwie, to tak.

– Dobrze. To w takim razie jeszcze pytanie o stanowisko kierownika KRUS. Utrzyma je pan? Było polityczne?

– Pani redaktor, absolutnie nie chcę na ten temat rozmawiać, bo to w ogóle nie wiąże się z moją ewentualną prezydenturą. To, co się dzieje, zmiana władzy nastąpiła. To będzie decyzja prezesa KRUS, to będzie decyzja dyrektora i jeżeli tak taka zostanie podjęta, to zgodzę się z nią i tyle. Nie będę protestował.

– Pytanie o samą kampanię prezydencką dla młodego człowieka. Jest pan najmłodszym kandydatem. Dla młodego człowieka to jest duży wysiłek finansowy? Ma pan też rodzinę i na pewno wydatki z tym związane.

– Z pewnością jest to jakiś wysiłek finansowy, ale jestem w stanie go podjąć.

– No to jeszcze piękny pomysł na zielone zoo. Mam pytanie, czy pan też to konsultował z kimś? Bo myśmy skonsultowali to z firmą, która zajmuje się zielenią i oni mówią, że to jest bardzo trudne znaleźć kogoś. One mają być zrobione z żywopłotów te piękności? Czy to to ma być tak jak nasze słonie bolesławieckie? Konstrukcja wypełniona ziemią?

– Tak, to będzie taka konstrukcja z zieleni? To jest ogólnie pomysł na zagospodarowanie zieleni miejskiej. Ma to być połączenie pewnej atrakcyjności Bolesławca, kolejnej wizytówki z Bolesławca ze świetną zabawą. Też dla najmłodszych, którzy będą mogli przeczytać o określonych gatunkach zwierząt, będą mogli spędzać swój czas na świeżym powietrzu. Mieszkańcy też będą mogli wybierać określony zwierzaki za pomocą ankiet. Chcemy otworzyć się na mieszkańców. Chcemy traktować, ja przynajmniej chcę traktować ich podmiotowo, a nie przedmiotowo, m.in. pozwalając, dając taką możliwość, aby współtworzyli to, mogę to wprost powiedzieć, to piękne przedsięwzięcie.

– Czyli zielone słonie i bobry oraz nie będzie parkingów płatnych w Bolesławcu. Tak podsumujemy tę rozmowę. Ja bardzo dziękuję za otwartość i za rozmowę z pana wyborcami, z naszymi widzami. Dziękuję ślicznie za ten wywiad. Do widzenia państwu, do widzenia.

– Dziękuję państwu. Pozdrawiam serdecznie.

Reklama