Całą sobotę i niedzielę w Bolesławcu niebo było szaro-beżowe, a Słońce wyglądało jak za przydymioną szybą. W powietrzu była lekka jakby mgła.
To pył znad Sahary. Piasek przywędrował wraz z silnymi wiatrami znad pustyni.
W powietrzu unosi się mnóstwo drobin. Po dłuższym spacerze czuć było go w ustach i nosach.
Lepiej będzie od poniedziałku, pył opadnie i powietrze stanie się bardziej klarowne.