Nawała-16: Ostatni akord poligonu artylerzystów

23 ŚPA: Ostatni akord poligonu artylerzystów
fot. chor. Rafał Mniedło, kpt. Remigiusz Kwieciński Intensywność szkolenia, maksymalne wykorzystanie czasu i obiektów szkoleniowych – to cechy charakterystyczne działania pododdziałów 23pa na żagańskim poligonie.
istotne.pl 0 wojsko, 23śpa

Reklama

W środowe popołudnie, bezpośrednio po zakończeniu ćwiczenia dowódczo- sztabowego pk. Grad-16, prowadzonego ze sztabem 3 dar, i po jego omówieniu „na gorąco”, pododdziały pułku osiągnęły gotowość do Treningu Kierowania Ogniem pk. Nawała-16.

Dla artylerzystów to właśnie strzelanie amunicją bojową stanowi jeden z kluczowych elementów szkolenia. W ramach Treningu Kierowania Ogniem sprawdzane jest zgranie wszystkich elementów, które współuczestniczą w procesie kierowania ogniem, od wypracowania danych do strzelania do oddania strzału; od momentu wykrycia celu do jego obezwładnienia. Jest to proces skomplikowany, wymagający wiedzy, umiejętności i zaangażowania.

Uczestniczą w nim wszystkie pododdziały pułku. Dywizjon dowodzenia zabezpiecza funkcjonowanie organu dowodzenia i kierowania ogniem, batalion logistyczny dowóz środków bojowych, a dywizjony ogniowe realizują zadania ogniowe.
Wszystkie te elementy zostały doskonalone oraz poddane ocenie podczas ostatniego akcentu szkolenia poligonowego pododdziałów 23pa: Treningu Kierowania Ogniem pk. Nawała-16.

Po otrzymaniu zadań od kierownika treningu pododdziały przemieściły się do nakazanych rejonów, gdzie na tle przyjętej sytuacji taktycznej rozpoczęły realizację zadań taktycznych i ogniowych. Podwładni ppłk. Piotra Kobyłeckiego, dowódcy 3 dar, po przeprowadzeniu planowania i organizowania działań realizowali zadania ogniowe – baterie artylerii rakietowej 122 mm wyrzutni WR-40 Langusta raziły cele z zakrytych stanowisk ogniowych w dzień i w warunkach ograniczonej widoczności. Obok pierwszoplanowego ćwiczącego zadania ogniowe wykonywały także obsługi 152-mm armatohaubic DANA z 1 dywizjonu artylerii samobieżnej.

Równolegle z prowadzeniem działalności ogniowej pododdziały wykonywały zadania związane z zabezpieczeniem bojowym. Ćwiczący musieli reagować na szereg pozorowanych incydentów, których sposób rozwiązania oraz czas reakcji były oceniane przez kontrolujących.

Istotnym elementem szkolenia było współdziałanie z innymi rodzajami wojsk. W etapie przygotowawczym do TKO kompania inżynieryjna 1psap z Brzegu wykonała rozbudowę fortyfikacyjną stanowisk ogniowych. Przygotowała ona działobitnie dla wyrzutni 3dar oraz armatohaubic 1 das. Żołnierze z pododdziałów ogniowych mieli możliwość zobaczenia, jak swoje zadania wykonują saperzy, a saperzy z kolei obserwowali sposób wykorzystania efektów ich pracy.

W czasie TKO zadania rozpoznania i obsługiwania strzelania realizowała załoga rozpoznania artyleryjskiego Mi-2R z 1BLWL z Inowrocławia. Kilkakrotnie przećwiczono praktycznie procedurę wskazywania celów dla nawigatora oraz meldowania obserwacji do strzelającego pododdziału. Warunki atmosferyczne pozwoliły także na zrealizowanie tego elementu podczas strzelania amunicją bojową. Istotnym elementem współdziałania było wspólne szkolenie z żołnierzami pododdziałów specjalnych jednostki AGAT w zakresie prowadzenia rozpoznania i kierowania ogniem w ramach procedury Call For Fire. „Specjalsi” zaprezentowali swój sprzęt do prowadzenia rozpoznania oraz mieli możliwość zapoznania się z taktyką i sposobem prowadzenia działań przez pododdziały artylerii wojsk własnych.

Podsumowując Trening Kierowania Ogniem oraz cały okres dwutygodniowego szkolenia poligonowego, dowódca 23 Pułku Artylerii płk Paweł Świtalski podkreślił, że założone cele szkolenia poligonowego zostały osiągnięte, a wnioski i nabyte doświadczenie zostaną wykorzystane w dalszym szkoleniu.

Na zakończenie dowódca bolesławieckich artylerzystów podziękował żołnierzom za zaangażowanie i dotychczasowe wyniki szkolenia. Jednocześnie złożył wszystkim obecnym życzenia z okazji święta pułku, które zbiegło się z zakończeniem Treningu Kierowania Ogniem. Ostatnim etapem szkolenia poligonowego było przegrupowanie do garnizonu, gdzie pododdziały odtworzyły zdolność bojową.

kpt. Remigiusz Kwieciński/ii

Reklama