Polecamy wszystkim obejrzenie rozmowy. Są w niej odpowiedzi na nurtujące pytania.
Dla tych, co są niecierpliwi, wybraliśmy kilka najbardziej interesujących cytatów z wywiadu.
- Żaden uczeń nie straci możliwości uczenia się w swojej klasie. Wszyscy nauczyciele zostaną. To nie uderza ani w uczniów, ani w nauczycieli. To dotyczyć może dyrektora i wicedyrektora tej szkoły, ewentualnie pracowników niepedagogicznych.
- Pod uwagę brane są trzy placówki: „budowlanka”, „handlówka” i II LO. Decyzja musi zapaść najpóźniej w lutym przyszłego roku.
- Doszliśmy do takiego momentu, że będziemy musieli zbudować powiatowy system oświaty, czyli powiatowe szkoły, raz jeszcze.
- Powiaty ościenne często likwidowały szkoły, bo, po pierwsze, miały mało uczniów, a po drugie, przestały się utrzymywać z pieniędzy z subwencji. Problem leży w tym, że uczniów jest mało i my też przestajemy się finansować. Dostaliśmy informację, że w przyszłym roku dostaniemy subwencję niższą o prawie milion złotych.
- Nie rezygnując z wysokiego poziomu i nie kasując żadnego kierunku kształcenia, chcemy zaoszczędzić na wydatkach rzeczowych. I to musi się stać. Jeśli nie podejmiemy tej decyzji, to za 4 lata ktoś się przewróci. Ja jestem odpowiedzialnym facetem i tę decyzję podejmę. I jestem przekonany, że przekonam do niej radnych.
- Od stycznia 2013 r. osobiście pracowałem nad tym, aby uzyskać dofinansowanie do szkoły specjalnej. Powiat uzyskał nawet ponad 2-mln wkład własny. Ale okazało się, że pieniądze unijne są tak podzielone, że nie ma możliwości dofinansowania budowy szkoły, bo tak został skonstruowany Regionalny Program Operacyjny.