Zostaniemy jako gołodupce

  • Już realista (AtPGVh), 2011-02-25 12:05 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zamiast się spierać i na forum wywarzać otwarte drzwi, załączam treść na weekendowe przemyślenie. Miłej lektury :-) Zostaniemy jako gołodupce. „Polityka obecnego rządu, który zadłuża kraj bardziej niż Gierek, jest niezwykle niebezpieczna i nie powinna być kontynuowana” – z Krzysztofem Rybińskim, profesorem Szkoły Głównej Handlowej, rozmawia Paweł Paliwoda. W okresach przedwyborczych zarówno Platforma Obywatelska, jak i sam Bronisław Komorowski zapowiadali obniżanie podatków i tworzenie prawa przyjaznego dla obywateli i prywatnej przedsiębiorczości. Jak politycy PO wywiązują się z tych obietnic? Nie wywiązują się. Mieli główny udział w powołaniu do życia w grudniu 2007 r. Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo”, mającej zwalczać biurokrację i legislacyjne buble, które m.in. krępują ekonomiczne działania ludzi przedsiębiorczych. W jej skład wchodzili niemal wyłącznie politycy PO, a przez długi czas szefował jej Janusz Palikot. Komisja okazała się całkowitym niewypałem. Tymczasem Polska spada w rankingach wolności gospodarczej. W rankingach e-administracji ONZ w ciągu dwóch lat spadliśmy z 33. Na 45. Lokatę, a według OECD [Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju; międzynarodowa organizacja o profilu ekonomicznym, zrzeszająca 32 kraje – przyp. Red. ] jesteśmy najbardziej przeregulowaną gospodarką wśród krajów OECD. System podatkowy jest w Polsce koszmarnie skomplikowany i oceniany jako jeden z najgorszych na świecie. To są fakty. To jest dramat. Jak ta sytuacja wpływa na stan finansów państwa? Według agencji ratingowych, które oceniają prawdopodobieństwo, czy Polska spłaci zaciągnięte długi, w 2010 r. ryzyko takiego zdarzenia jest niewielkie. Również oprocentowanie, jakie musi płacić rząd za zaciągnięte kredyty, jest niższe niż niektórych mniej wiarygodnych, choć bogatszych od nas krajów strefy euro. Więc na pierwszy rzut oka można by rzec, że stan finansów publicznych jest dobry. Ale to tylko pozory. Agencje ratingowe bardzo często myliły się w przeszłości, a kraje, które w jednym roku były pupilkami globalnych rynków finansowych, w następnym roku stawały się celem ataków spekulacyjnych. Przewiduję, że jeśli w ciągu dwóch lat nie zaczniemy poważnych reform, podobny los może spotkać Polskę. Czy rząd rzetelnie informuje o tym opinię publiczną? Jak pan ocenia politykę informacyjną władz? Koalicja PO–PSL na razie tylko mówi o reformach, ale nic nie robi. W sprawach gospodarczych rząd dezinformuje obywateli. W exposé premier obiecywał obniżenie deficytu budżetowego, długu publicznego i podatków. Jak jest naprawdę, każdy widzi. Rok temu premier zapewniał, że podatki nie wzrosną, a tymczasem rząd podnosi VAT, akcyzę i PIT, ten ostatni – zamrażając progi podatkowe. Na początku 2009 r. premier i minister finansów zapewniali, że rząd będzie oszczędzał, że Polska nie będzie prowadziła nieodpowiedzialnej polityki zwiększania wydatków. Tymczasem wydatki publiczne w 2009 r. wzrosły o 10 proc. A według danych GUS w administracji publicznej zatrudniono 26 tys. nowych urzędników. Ponadto na niespotykaną dotąd skalę zaczęto stosować kreatywną księgowość. Ze względów technicznych tylko tyle dało się zacytować, a dla ambitnych polecam stronę źródłową -biznes2biznes. Com.2011-02-25, 12:54Biznes2bizne. Com.2011-02-25, 12:56System zniekształca adres, ale dociekliwi poradzą sobie :-).

  • Jaka jest obecna kondycja ZUS? Czy grozi nam także sytuacja, że zostaniemy bez emerytur i świadczeń zdrowotnych, na które państwo ściąga z nas sowity haracz? Na razie ZUS pożycza pieniądze w bankach, ale ponieważ rząd nie chce się zająć reformami, finansowa dziura w budżecie ZUS będzie rosła. Jeżeli nie dostosujemy wieku emerytalnego do faktu, że żyjemy o wiele dłużej niż 20 lat temu, to najdalej za 10 lat powstanie ryzyko, że zabraknie pieniędzy na emerytury. Wtedy pojawi się jakaś pani Fedak-bis, która rozwali system emerytalny, tak jak zrobiono to w Argentynie, gdzie znacjonalizowano fundusze emerytalne. Jeżeli już dzisiaj pojawiają się pomysły na zasypanie dziury w ZUS naszymi oszczędnościami na emerytury, co proponuje minister Fedak, to jeżeli nie będzie reform w zakresie świadczeń zdrowotnych, emerytalnych, rentowych itp., za kilka lat pesymistyczny scenariusz może się urzeczywistnić. Dlatego tak ważne jest, aby wyprowadzić bogatych rolników i pseudorolników z KRUS do ZUS. Trzeba stopniowo wydłużyć i zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat. Trzeba także objąć powszechnym systemem emerytalnym służby mundurowe. Bez tych reform dziura w budżecie ZUS rozrośnie się do takich rozmiarów, że ostatecznie pogrąży finanse publiczne. Reforma - najbardziej znienawidzone słowo na ul. Wiejskiej :)

  • Z nieukrywaną satysfakcją czytam takie posty. Przez długi czas byłam w tej materii samotny, i szarpany przez różnego rodzaju popleczników " jaskini zła " Inwigilacjo, z chwilą gdy dokonana zostanie drastyczna reforma wydatków publicznych Oraz połączenie KRUS i ZUS wiele rzeczy znormalnieje. Z całą pewnością nie trzeba będzie przedłużać wieku emerytalnego. Są sposoby na pobudzenie gospodarki w sposób trwały i skuteczny. Moim zdaniem to wprowadzenie kwoty wolnej na poziomie sumy Gwarantującej przeżycie. Ja nazwałem to " Prawem do przeżycia " http://przyjaznapolska.blog.onet.pl/ To zwykli ludzie i tylko oni są w stanie rozruszać gospodarkę do poziomu " kwitnienia". Z jednej strony drastyczna wstrzemięźliwość w wydatkach a z drugiej sukcesywne dążenie do zbudowanie kwoty wolnej jako gwaranta " Prawa do przeżycia ".

  • Już realista (AtPGVh), 2011-02-27 20:27 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Temat miał być na weekend, a tu - zmiany na portalu. Temat istotny i cały czas aktualny.

  • Już realista (AtPGVh), 2011-03-04 12:36 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Widzę, że spory kto ma więcej inteligencji zdominowały dyskusję na forum Papa smerf & Przemysław i widzę różnicę postrzegania rzeczywistości wynikającej z zajmowanej pozycji zawodowej i stabilności materialnej. Papcio, nie jestem stronniczym i nie oceniam Waszego sporu, a doceniając Twoją "inteligencję", proszę o odniesienie się do tego w jakim miejscu MY jesteśmy w oparciu o wypowiedź p. Rybińskiego? Może to być ciekawsze od przywołanego sporu. Pozdrawiam.

Reklama