Plac księdza Popiełuszki znowu należy do miasta

Dyskusja dla wiadomości: Plac księdza Popiełuszki znowu należy do miasta.


  • Adrian, Boleslawiec, 2005-04-26 14:06 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Może nadszedł czas, żeby zagospodarować ten teren, zanim znajdzie się milioner sponsor? Moja propozycja: dużo ławek, trochę wody, np. staw z ptakami, ładne alejki itp.

  • Michał, Bolesławiec, 2005-04-26 18:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jak można parę drzewek i kilka krzaków nazywać płucami miasta, jak twierdził przewodniczący jakiegoś towarzystwa gospodarczego?! Wiadomo, że nasi kupcy boją się konkurencji.

  • Maciej, Wrocław, 2005-04-26 18:44 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Bolesławiec ma wystarczającą ilość pięknych parków i terenów zielonych. To w ogóle jedno z najbadziej zielonych znanych mi polskich miast. A z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży tej działki można urządzić kolejny teren zielony w innym miejscu. Od momentu otwarcia obwodnicy miejskiej Bolesławiec wcale nie jest zatłoczony. Jak chcecie zobaczyć, co to tłok i korki, to przyjedźcie do Wrocławia. Istnienie tego terenu zielonego miałoby sens, jeśli byłby to prawdziwy teren rekreacyjny, bulwar będący miejscem popołudniowych, czy weekendowych spotkań rodzinnych. A w tej chwili to niezagospodarowany ugór z archaiczną, chyba nawet nieczynną fontanną z czasów Gierka i idiotyczną pergolą.

  • Ziom, Bolesławiec, 2005-04-26 20:44 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A ja uważam, że plac powinien zostać niezagospodarowany. Teren jest bardzo ładny i zielony, powinien być wizytówką naszego miasta. Budowa spowodowałaby zatłoczenie ulic w centrum. Poza tym jest to jedno z nielicznych, spokojnych i ładnych miejsc w Bolesławcu. Robi się ich coraz mniej. Doszły mnie słuchy, że w planach jest zbudowanie mini-tamy na Bobrze w okolicach wiaduktu. Wiąże się to z zalaniem przyległych terenów – miejsca częstych spotkań młodzieży. Moim zdaniem to trochę niepoważne.

  • Maciej, Wrocław, 2005-04-26 23:35 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jest ewenementem na skalę ogólnokrajową, że teren o tak dużej powierzchni w CENTRUM 42-tysięcznego miasta stoi po prostu odłogiem, zamiast być źródłem dochodu i miejsc pracy. To rzecz karygodna w moim przekonaniu. Skuteczność lobbingu towarzystw wzajemnej adoracji pt. Kupcy Bolesławieccy, czy Polska Unia Gospodarcza (co to w ogóle jest?), jest w tym wypadku co najmniej zastanawiająca i podejrzana. Dziwi też postawa władz miasta, które zamiast myśleć o jego rozwoju w sensie globalnym (sprzedaż takiego terenu wiążę się z pewnością z bardzo poważnym zastrzykiem finansowym dla kasy miejskiej, czy też gminnej), zajmuje się zabezpieczeniem doraźnych i partykularnych interesów paru grupek krzykaczy. Gorzej, jeśli za chwilę dowiemy się, że na te tereny znalazł sie jakiś chętny w postaci znajomka lub pociotka któregoś z miejskich notabli i kupił je za przysłowiową złotówkę...

Reklama