A polacy podobno pieniedzy nie maja i na nic ich nie stac a tu prosze, na weekend do paryza.
Polska majówka w Paryżu
Dyskusja dla wiadomości: Polska majówka w Paryżu.
-
Bc (A81X15), 2010-05-03 18:27 Cytuj Zgłoś nadużycie
-
Zuzanna (AN0rd0), 2010-05-03 18:36 Cytuj Zgłoś nadużycie
Historia o kobiecie w bistro przepiękna. Przypomina mi się to:
-
-- (eB0Fc9), 2010-05-03 21:26 Cytuj Zgłoś nadużycie
Grazyno, posluchaj rozmow turystow angielskojezycznych, niemiecko. Rosyjsko. Itd. To jest dopiero menelski Versal. Polacy w porownaniu do Wlochow czy Hiszpanow, posluguja sie dyplomatycznym jezykiem.
-
korsykanin, 2010-05-03 21:36 Cytuj Zgłoś nadużycie
To tylko potwierdza moje dotychczasowe obserwacje, że jesteśmy zbyt bogatym społeczeństwem. 15 lat temu dresiarzy nie było stać na wycieczkę do Paryża, najwyżej na szparagi/truskawki.
-
-- (eB0Fc9), 2010-05-03 21:47 Cytuj Zgłoś nadużycie
No i chwala Bogu, kiedys nalezalo dodac i partii.
-
Gilette (ekhDNU), 2010-05-03 22:46 Cytuj Zgłoś nadużycie
Jakie biuro podróży tacy turści, jakie biuro podróży taki pilot :-) wszyscy tacy sami.
-
Wojtek (AE7IRU), 2010-05-04 01:13 Cytuj Zgłoś nadużycie
Polscy pseudo-turyści to największe dno, Polacy na zagranicznej wycieczce to nic innego jak zwykły motłoch z żenująco zacieszonymi gębami czerwonymi od taniego alkoholu. Jaki kraj, takie społeczeństwo.
-
Bicornis, 2010-05-05 10:11 Cytuj Zgłoś nadużycie
A ja uwazam, ze wielu turystow tak sie zachowuje bo ich ten wielki swiat przeraza... czasami widze naszych ziomkow jak siedza lub spaceruja z puszka piwa po ulicach... wtedy mi jakos wstyd... albo slysze pelna wulgaryzmow rozmowe na ulicy... sam juz nie wiem... czasami jak widze polska wycieczke to wole nie podchodzic... wstyd... zaznaczam ze nie zawsze... spotkalme wielu Polakow, z ktorymi warto bylo pogadac... Kiedys jechalem autobusem do Niemiec... autobus nie minal jescze granicy a juz wodeczka krazyla po autobusie... tak jak dzieci. Wyrwa sie rodzicom zpod kontroli cheja... szaleja.
-
-- (eB0Fc9), 2010-05-05 16:19 Cytuj Zgłoś nadużycie
Rzeczywiscie, Trento to wielki swiat, zwlaszcza plantacje jablek. Spacerowanie z puszkami piwa? Przeciez wiekszosc turystow tak robi, szczegolnie wtedy, gdy jest bardzo goraco. Turysci innych narodowosci tez posluguja jezykiem, ktory do kanonow jezyka dyplomatycznego nie mozna powownac.
Reklama