Dobry artykuł. Wynika z niego jedna istotna rzecz - psycholog jest po to, żeby nas wysłuchał. Rzeczywiście ciężko się komuś zwierzać ze swoich problemów. Każdy ma problemy - wychodzimy z założenia, że nie powinniśmy ich zwalać na innych i tłamsimy to w sobie. Ja zostałam skierowana do psychologa po raz pierwszy w wieku 15 lat przez nauczycieli, którzy też niezbyt sprawnie rozwiązali sytuację - o konieczności odbywania spotkań wiedzieli wszyscy moi koledzy i koleżanki z klasy, a sesje z niezbyt ogarniętą psycholożką odbywały się w trakcie lekcji. Złe doświadczenie mają tendencję do uporczywego tkwienia w pamięci, toteż psycholog kojarzył mi się z niedorobioną łajzą, a sesje uważałam bardziej za robienie ze mnie barana.
W końcu jako dorosła kobieta dałam terapii jeszcze jedną szansę. Wygooglowałam Psychologgię Plus. Mieli dużo dobrych opinii, byli tani a ośrodek był niedaleko mojego domu. Po spotkaniu z bardzo rzeczowym i wesołym panem miałam mieszane uczucia - "ej, było całkiem nieźle"/"to musi być jakiś podstęp" :D Okazało się, że rzeczywiście nie jest aż tak źle. Jeżeli jesteście z Warszawy i poszukujecie dobrego psychologa to doradzam ośrodek Psychologgia Plus.