Możesz pomóc Polonii w Gruzji

Dyskusja dla wiadomości: Możesz pomóc Polonii w Gruzji.


  • Anonim (AE7h6d), 2009-04-18 21:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Rozumiem że ubrania i zabawki mogą być używane, a czy można przynieść ksiązki dla dzieci po polsku?

  • SebeQ, 2009-04-19 10:32 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Pomóżmy dzieciom w Polsce z Polski ! ! !

  • Miroslawa Bednarowicz (Are8ws), 2009-04-19 13:25 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Serdecznie dziekuje za pozytywny odbiór :) rzeczy mogą byc uzywane, ale serdeczna, bardzo serdeczna prośba, aby te rzeczy były w dobrym stanie, nie chce nikogo urazić, ale proszę mi wierzyć, ze co niektórzy traktuja takie zbiórki jako sposób na pozbycie sie mało przydatnych rzeczy. Mile widziane rownież książeczki, płyty z bajkami, a także nasze stroje ludowe, jeżeli takie ktoś ma na zbyciu :) Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za wsparcie naszej inicjatywy. Miroslawa Bednarowicz.2009-04-19, 13:32Od pażdziernika ubieglego roku w Lagodehi na granicy Gruzji z Azerbejdżanem działa polska szkoła. Kilkadziesiąt osób pod opieką nauczyciela uczy się naszego języka. To jedyna taka szkoła na terenie Gruzji. W utrzymaniu placówki pomaga polska ambasada w Tbilisi i powstały w maju ubiegłego roku Związek Polaków. Dyrektorem szkoły i jedynym nauczycielem z Polski jest Zofia Urbanowska z Bydgoszczy. Z kursów języka polskiego korzystają zarówno dzieci jak i dorośli. Najmłodszy uczeń ma 4 latka a najstarsza uczennica 72. Uczniowie najczęściej znają tylko język gruziński, niewiele osób umie mówić po rosyjsku lub angielsku. Zajęcia prowadzone są w Lagodehi, ale kilka szkół w regionie Kachetii zdecydowało się na udostępnienie swoich sal osobą chcącym się uczyć polskiego. Zofia Urbanowska nie wyklucza, że w nowym roku szkolnym w jednej ze szkół w Telawi, stolicy Kacheti, powstanie specjalna klasa, w której język polski będzie jednym z przedmiotów nauczania. Do szkoły chodzą nie tylko dzieci, ale i osoby starsze. To są często babcie uczniów. One chcą sobie przypomnieć polską mowę. - Te dzieci spełniły marzenia swoich babć i dziadków. Oni nie mogli nawet marzyć o wyjeździe do Polski. Ich wnuki widziały na własne oczy to, co wcześniej oglądały tylko na filmach.

  • Kasia (eB0Fc9), 2009-04-19 18:54 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Pani Miroslawo, wspaniala incjatywa i godna wszelkiej pomocy. Pare dni temu wrocilem z Kaukazu. Samochodem zrobilem trase Gruzja-Armenia-Azebejdzan. Zahaczylem tez o Czeczenie. Koszmar. Zwlaszcza w miescie Grozny. W Gruzji zyje wielu Polakow rozsianych po wielu miejscowosciach. W Tbilisi sa dobrze zrzeszeni i organizacyjnie sie konsoliduja. Potrzebuja pomocy. W Armenii jest niewielu. W Azerbejdzanie sa obecni, szczegolnie w Baku, i tez maja ogromne potrzeby nie tylko materialne. Wydaje sie, ze dla Azerbejdzanu uda sie stworzyc ekipe z Uniwersytetu Wroclawskiego. O poziomie biedy moze swiadczyc obrazek z bazaru w Tbilisi. Widzialem osoby chodzace od straganu do straganu i blagajace o 1 (jednego) ziemniaka.

  • Miroslawa Bednarowicz (Are8ws), 2009-04-19 22:53 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak, to prawda, duża liczba ludności żyje na granicy ubóstwa, szczególnie teraz po konflikcie zbrojnym, jak zawsze ludność cywilna najbardziej na tym cierpi. Tysiące rodzin pozostało bez dachu nad głową i środków do życia, wśród tych ludzi są również polskie dzieci. Chore dzieci o swoim polskim pochodzeniu opowiadają z ogromną dumą. Jeden z młodszych chłopców po przybyciu do szpitala przedstawił się słowami: „ja jestem Gruzinem o sercu Polaka”. Bieda i nędza jest widoczna wszędzie, ludzie jezeli maja pracę zarabiają grosze. Większość wiosek w Gruzji wygląda tak, jakby tam właśnie przed chwilą przeszedł front - mnóstwo opuszczonych domów, a nawet całych miejscowości, nieprzejezdne drogi. A do tego dochodzą wyludnione wioski, gdzie nie ma z czego żyć. Wioski są bardzo biedne. Oznaką bogactwa jest tu posiadanie krowy. Jest ona żywicielką rodziny, zaś krowie odchody zmieszane z ziemią służą jako budulec. Podobną, choć skromniejszą rolę odgrywa koza. „Mieć kozę, znaczy móc przeżyć” – mówią mieszkańcy wioski.

  • SebeQ, 2009-04-20 09:25 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A dlaczego nie pomagamy dzieciom tu na miejscu??

  • Ag, 2009-04-20 09:43 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Oj marynarzu. Takie pytanie zadaj sam sobie. Jest mnóstwo fundacji na rzecz polskich dzieci (i nie tylko dzieci). Masz wybór, możesz dać pieniądze na jedną z takich fundacji lub pomóc naszym rodakom daleko za granicą, którzy nie mogą wrócić tutaj, choćby może i chcieli. Trzeba pomagać każdemu w miarę możliwości. Nie chcesz, nie pomagaj tym w gruzji. Nikt Ci nie każe.

  • korsykanin, 2009-04-20 11:19 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Marynarzu a jakim dzieciom? W Polsce nikt nie głoduje, ubodzy dostają pomoc żywnościową, każdy kto chce może mieć pracę, a wobec Polaków w Gruzji mamy chyba jakieś zobowiązania, to w końcu potomkowie ludzi, którzy zapłacili ogromną cenę za naszą wolność.

  • Ramaz Wielengorski (A7Qdac), 2009-04-23 17:10 Cytuj Zgłoś nadużycie

    ... wielkie brawa dla osob organizujacych akcję a takze dla tych ktorzy obiektywnie oceniaja potrzebę pomocy Polonii w Gruzji... od Insurekcji Kosciuszkowskiej polska inteligencja byla zsylana do cieplej Syberii tak nazywano w przeciwieństwie do zimnej - Kaukaz... Region Lagodechii to ogromny garnizon wojsk rosyjskich. Ci zeslancy czesto w stopniach pulkownikow i generałów byli degradowani do stopnia szeregowców i zmuszeni byli walczyc z podobnymi do siebie powstancami z Dagestanu, Czeczenii czy partyzantką gruzinską pod wodzą Szamila... A potem niektorzy tutaj pozostali aby kolejny raz przezyc trwoge i upokorzenia okresu stalinowskiego. Wtedy nie mozna bylo byc Polakiem nie mozna bylo byc katolikiem nie mozna bylo byc czlowiekiem bylo sie zwierzęciem... i teraz kiedy pozorna demokracja zajrzała do Gruzji w tych ludziach obudzila sie tożsamośc narodowa. Ale zyja w niewyobraqżalnej biedzie emerytura to 70 lari a kartonik mleka kosztuje 3. 20 lara, mieso -12 lara o witaminach dla dzieci nie wspomnę i dlatego nie rownajmy wiecznie potrzeby niewątpliwej pomocy dla biedy w Polsce z ta biedą. W Polsce jest kilkadziesiat instytucji ktore zawsze wesprą Ciebie chlebem, dobra odzieża czy pelnym oprowiantowaniem... domy dziecka w Gruzji nie maja okien nie maja wody nie maja ogrzewania -rok temu z jednym z takich domu zamarzlo 18 scioro niemowlat... wiem to sam z obdukcji mieszkam w Gruzji... Brawo Korsykanin!2009-04-23, 17:18Nikt na Boga z Gruzji nie prosi o Mercedesa czy laptopa oni prosza o polskie ksiazki, polskie filmy odrobine czulosci i pamieci... Marynarzu chyba ostatnio szkodzi Ci rum... Zbastuj... i reczywiscie jak pisze moja kolezanka powyzej sam cos zrob a nie krytykuj...

Reklama