W końcu ktoś coś z tym robi!
Wszystko w tekscie się zgadza.
Kur.de ludzie ,to naprawdę nie chodzi o pojedyncze krzyki tylko wrzaski przez całe! noce , pomijajac już dni kiedy można to przeboleć. I te teksty w stylu rozpier... jej piz..., wyje...ją w du..., których nie każdy chce by jego dzieci słuchały. Nie chodzi o wykluczenie pacjenta tylko o właściwe zdjęcie się nim. Skoro sam szpital już próbuje przenieść gościa do bardziej dostosowanej placówki to znaczy że problem jednak jest i może niech nie mądrują się ci którzy nie znają szczegółów i z tym problem się nie zetkneli
Nocne krzyki i wulgaryzmy w szpitalu. Jest komentarz szefa placówki
Dyskusja dla wiadomości: Nocne krzyki i wulgaryzmy w szpitalu. Jest komentarz szefa placówki.
-
anonim (qnBXO), 2022-07-02 22:24 Cytuj Zgłoś nadużycie
-
anonim (hjJzv), 2022-07-03 05:39 Cytuj Zgłoś nadużycie
Jak ktoś jest chory psychicznie to może sobie krzyczeć i przeklinać.
-
Qwerty (vkJEw), 2022-07-03 08:48 Cytuj Zgłoś nadużycie
anonim (vZy3P) napisał(a):
Racja, to jest szpital psychiatryczny i właśnie tam pacjentem powinien się ktoś zająć a nie zostawić przez weekend samego sobie, bo ewidentnie nikt nie reagował.
Zamknięcie okna czy sala w innej części budynku, nie przy ciągu dla pieszych i placu zabaw to już zawsze cośEwidentnie to widać że przedmówca nigdy nie miał do czynienia z ostrą postacią choroby psychicznej. Na pewno personel robi wszystko co powinien. Okrzyki chorobowe nie zależą od samej ich obecności. Muszą zacząć działać leki. I wtedy to się skończy. To personel ma najtrudniej w tej sytuacji. Oddział liczy 50 pacjentów na 2 pielegniarki.
Ewidentnie dyrekcja nie chce ulżyć mieszkańcom, gdyż wystarczyłoby przesunąć pacjenta w ramach tego szpitala do jakiegoś oddziału w budynku centralnym, co w zupełności by wystarczyło, żeby całkiem problem hałasu na ulicy zniknął z każdej strony. Niestety same okna nie wystarczają żeby wyciszyć te chorobowe okrzyki.
- 1
- 2
Reklama