Z dużymi zwierzętami nie było problemu, wielbłąda raczej nie da się przeoczyć, gorzej było z liczącą 46 osobników grupą papużek falistych, bezkręgowcami czy zwierzętami, które właśnie zimują.
Załoga Naszego Zoo zgodnie ustaliła, że 1 stycznia 2015 r. w ogrodzie zoologicznym było 546 zwierząt 107 różnych gatunków. To o 2 gatunki mniej niż w roku 2013, ale za to o 50 zwierząt więcej.
W roku 2014 dołączyły m.in. łabędzie krzykliwe, żółw jaszczurowaty Snapper, kiściec annamski oraz bambusówki chińskie. Te ostatnie mieszkają jeszcze „za kulisami” i dopiero na wiosnę pojawią się w tybetańskiej zagrodzie.
Na liście płodności przodują świnie tybetańskie (52 prosiaczków), na drugim miejscu uplasowały się mangusty pręgowane, których rodzina w ciągu półrocza z 2 osobników rozrosła się do 19. – Szczególnie dumni jesteśmy z kolejnego sukcesu w hodowli pand czerwonych, które w 2014 roku wydały na świat dwójkę młodych – mówią pracownicy Naszego Zoo.
Nasze zwierzęta zjadły w zeszłym roku m.in. 36 ton siana, 9 ton owoców i warzyw oraz 3 tony ryb i mięsa.
Nasze Zoo/ii