W ciągu ostatnich miesięcy nastolatek włamywał się do piwnic oraz garaży. Kradł praktycznie wszystko: elektronarzędzia, opony, felgi, rowery, a nawet naczynia. W sumie lubińscy policjanci odnotowali 27 tego typu zdarzeń.
Nad rozwiązaniem sprawy pracowali lubińscy kryminalni. Była ona o tyle trudna, że włamywacz nie był wcześniej notowany. 17-latek kilka miesięcy temu po raz pierwszy wszedł w konflikt z prawem. Gdy został zatrzymany, z rozbrajającą szczerością wyznał, że kradł, bo nie chciał prosić rodziców o kasę.
Straty spowodowane przestępczą działalnością nastolatka oszacowano na ponad 70 tys. zł. Skradzione mienie chłopak sprzedawał, a pieniądze przeznaczał na własne potrzeby.
Mieszkaniec gminy Lubin dostał 27 zarzutów. Teraz może trafić za kratki nawet na 10 lat.