Uciekał, bo nie był pewien, czy ma jeszcze sądowy zakaz, czy już nie

Prędkościomierz
fot. freeimages.com (4seasons) 40-latkowi grozi teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, ucieczka, pościg, miasto lubin

Reklama

Uwagę lubińskich policjantów z wydziału prewencji zwrócił pojazd marki Fiat. W samochodzie, od strony kierowcy, brakowało szyby. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy auto nie zostało skradzione. Dali kierującemu wyraźny sygnał do zatrzymania. Ten jednak się nie zatrzymał, przeciwnie: zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg.

W pewnym momencie uciekinier wjechał w ślepą uliczkę i uderzył w skrzynkę z licznikami gazowymi. (Na szczęście nie doszło do rozszczelnienia instalacji). To jednak nie powstrzymało 40-letniego lubinianina. Kontynuował ucieczkę do momentu, kiedy staranował ogrodzenie kolejnej posesji. To skutecznie unieruchomiło jego auto, bo z pojazdu odpadły trzy koła.

Mężczyzna został zatrzymany. Był trzeźwy. Funkcjonariuszom tłumaczył, że nie był pewien, czy nie jest poszukiwany oraz czy nie ma aktywnego zakazu prowadzenia pojazdów. Obie te obawy okazały się nieuzasadnione.

Teraz 40-letniemu mężczyźnie grozić może do 5 lat więzienia. Podejrzany będzie musiał też zapłacić za wszystkie szkody, jakich dokonał w czasie ucieczki przed policją.

Reklama