Do zdarzenia doszło w piątek 16 grudnia w Legnicy. Przed godz. 17:00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji został poinformowany o zaginięciu 6-letniej dziewczynki. Szukało jej 40 policjantów i pies tropiący. Co więcej, mundurowi powiadomili też Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji i strażników miejskich.
Okazało się, że 6-latka, która wracała z zajęć na basenie, nie wysiadła z autobusu pod szkołą, tak jak reszta dzieci. – Dziewczynka prawdopodobnie zasnęła, a opiekunka nie sprawdziła dokładnie autobusu – mówi serwisowi istotne.pl mł. asp. Iwona Król-Szymajda, rzeczniczka legnickiej policji. 6-latka pojechała dalej z kierowcą, który wysiadł na pętli, zamykając pojazd. On również nie zauważył 6-latki.
Zaginiona spędziła w zamkniętym autobusie kilka godzin. Odnalazł ją – całą i zdrową – kierowca autobusu, który wrócił do pojazdu, gdy tylko dowiedział się, że zaginęła jedna z dziewczynek.
Mundurowi sprawdzają, czy opiekunka nie naraziła dziewczynki na „bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Jeśli okaże się, że tak właśnie było, kobiecie grozić może do 3 lat więzienia.