Areszt dla kolejnego oszusta okradającego seniorów

Podejrzany
fot. KMP Legnica 34-latkowi grozić może kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, oszustwo, miasto legnica

Reklama

Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Legnicy wraz z mundurowymi z Wydziału do walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu w toku pracy operacyjnej ustalili i zatrzymali kolejną osobę, która działając metodą „na policjanta”, dopuściła się wyłudzeń pieniędzy. Na wniosek prokuratury sąd tymczasowo aresztował 34-letniego łodzianina na trzy miesiące.

Przypomnijmy. 34-letni mieszkaniec Łodzi założył na swoje dane osobowe konto bankowe, na które wpłynęły przelewy z rachunku pokrzywdzonej. W marcu do KMP w Legnicy zgłosiła się 67-letnia kobieta, która poinformowała, że padła ofiarą oszustwa. Powiadomiła, że pod jej numer telefonu zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz CBŚ i powiedział, że grupa hakerów zamierza ukraść pieniądze z jej rachunku bankowego oraz że jej konto jest już pod obserwacją policjantów.

Pokrzywdzona w czasie rozmowy przekazała fikcyjnemu funkcjonariuszowi także swój numer telefonu komórkowego. Oszust zajął obie linie. Nakazał 67-latce, aby nie rozłączając się, wybrała policyjny nr alarmowy i w ten sposób potwierdziła wiarygodność prowadzonej akcji. Kobieta postępowała zgodnie z instruktażem. Przekonana, że połączyła się z policją, została zapewniona o autentyczności prowadzonej akcji.

Kolejnego dnia fikcyjny policjant ponownie skontaktował się z seniorką i polecił jej, aby założyła w banku rachunek na swoje dane. Zgodnie z instruktażem bandyty, kobieta wskazała numer telefonu i adres e-mail podany przez sprawcę. Następnie przelała oszczędności w kwocie... 150 tys. zł ze swojego rachunku bankowego na nowo założony rachunek. Po kilku godzinach – w trakcie rozmowy z pracownikiem banku – pokrzywdzona zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.

Oszustem okazał się 34-letni łodzianin. Część pieniędzy seniorki trafiła do niego, a reszta – do zatrzymanego już w maju 36-letniego warszawianina.

Mieszkańcowi Łodzi grozi do 8 lat więzienia.

Sprawa jest rozwojowa, niewykluczone są dalsze zatrzymania.

Reklama