Sąd skazał notariusza

Paragraf
fot. freeimages.com (ekelzarth) Były już legnicki notariusz Krzysztof W. 4 marca br. został skazany za niedopełnienie swoich obowiązków. Ww. podczas sporządzania aktów notarialnych ze starszą i schorowaną osobą nie sprawdził, czy ma ona świadomość tego, co podpisuje.
istotne.pl 0 prokuratura, sąd, miasto legnica

Reklama

Doprowadziło to do sporządzenia testamentu wydziedziczającego córkę na rzecz sąsiadki oraz pełnomocnictwa uniemożliwiającego córce sprawowanie nad nią opieki.

Akt oskarżenia w tej sprawie w czerwcu 2015 r. skierowała Prokuratura Rejonowa w Legnicy.

Zawiadomienie o przestępstwie

Postępowanie karne zostało zainicjowane wnioskiem córki 71-letniej, schorowanej kobiety o wystąpienie przez prokuratora do sądu z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie matki. Kobieta sama nie mogła tego zrobić, ponieważ sąsiadka, która przejęła nad matką opiekę, broniła jej dostępu do mieszkania oraz niezbędnych dokumentów. Działania sąsiadki doprowadziły do podpisania w obecności notariusza stosownego pełnomocnictwa, a także do sporządzenia testamentu wydziedziczającego córkę na jej rzecz.

Okoliczności podpisania aktów notarialnych

Akty notarialne sporządził 54-letni obecnie, a były już notariusz Krzysztof W. Odbyło się to 2 i 17 grudnia 2014 r. w mieszkaniu spadkodawczyni. Ustalono, że kobieta w tym czasie miała całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Nie miała możliwości świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia swojej woli.

Stan ten wynikał z głębokiego otępienia wynikającego z chorobowego uszkodzenia mózgu. Stwierdzili je lekarze w opinii sądowo-psychiatrycznej z 5 kwietnia 2014 r. Późniejsze opinie (z lutego 2015 r.) potwierdziły wcześniejsze ustalenia.

Co istotne, w związku ze stanem zdrowia matki jej córka już w lutym 2014 r. wysłała do wszystkich notariuszy w Legnicy pismo zwracające uwagę na stan zdrowia pokrzywdzonej, gdyby chciała ona składać oświadczenia woli. Pismo to do kancelarii oskarżonego dotarło 28 lutego 2014 r., a zatem 10 miesięcy przed sporządzeniem aktów notarialnych.

Biegli psychiatrzy stwierdzili, że z powodu zaburzeń procesów poznawczych kobieta nie miała rzeczowego kontaktu z otaczającą ją rzeczywistością, a co za tym idzie – nie miała zdolności do świadomego i intencjonalnego wyrażenia woli, a także zdolności do oceny podejmowanych działań.

Brak należytej staranności notariusza i jej konsekwencje

Dla zorientowania się w stanie zdrowia pokrzywdzonej nie było konieczne posiadanie wiedzy fachowej, wystarczyło zadanie kilku pytań dotyczących sytuacji życia codziennego. To pozwoliłoby ocenić jej „osadzenie” w rzeczywistości. Mając to na uwadze, prokurator uznał, że notariusz, sporządzając akty notarialne zawierające oświadczenia chorej kobiety, w sposób oczywisty nie dopełnił obowiązku przekonania się, że dokładnie rozumie ona treść oraz znaczenie aktów, a te są zgodne z jej wolą. Dołożenie należytej staranności notariusza w sposób oczywisty wykazałoby, że kobieta jest osobą pozostającą w głębokim otępieniu i nie jest w stanie zrozumieć treści aktu notarialnego ani wyrazić woli w tym zakresie. Ww. nie była zatem świadoma rozporządzeń jej mieniem, jakich wówczas dokonano.

Notariusz jako osoba zaufania publicznego
Notariusz wykonuje władztwo państwowe, w tym zadania pomocnicze do wymiaru sprawiedliwości. Jako osoba zaufania publicznego jest zobowiązany, zgodnie z art. 49 prawa o notariacie, do zachowania szczególnej staranności przy dokonywaniu czynności. Należyta staranność notariusza jako profesjonalisty ma charakter staranności zawodowej, która nakłada na niego wyższe standardy niż „zwykła” należyta staranność. Staranność ta przejawiać się winna w fachowości i uzasadnionej dociekliwości notariusza, koniecznej dla prawidłowego dokonania czynności notarialnej.

Niezachowanie staranności doprowadzić może do zdeprecjonowania i zniszczenia pojęcia osoby zaufania publicznego działającej w interesie publicznym, co z kolei może przyczynić się do obniżenia stałości, pewności i bezpieczeństwa prawnego gwarantowanego przez notariuszy w ramach realizacji i przestrzegania prawa. Jest to więc zaniechanie skutkujące naruszeniem interesu publicznego.

Zarzuty popełnienia przestępstwa urzędniczego

Dlatego też Krzysztof W. usłyszał zarzuty popełnienia dwóch przestępstw urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków służbowych (art. 231 § 1 kk). Za przestępstwo to grozi kara od 1 miesiąca do 3 lat pozbawienia wolności.

Wyrok z marca 2016 r.

Krzysztof W. nie przyznał się do winy. Sąd Rejonowy w Legnicy wyrokiem z 4 marca 2016 r. uznał jednak jego odpowiedzialność i skazał go na grzywnę w wysokości 6 000 zł. Wyrok nie jest prawomocny.

Rozstrzygnięcie dotyczące odpowiedzialności karnej sąsiadki

Postępowanie karne nie doprowadziło do ustalenia, że sąsiadka chorej kobiety, sprawująca nad nią od pewnego czasu opiekę, w sposób niezgodny z prawem dysponowała jej majątkiem. Postępowanie w tym zakresie (o czyn z art. 286 § 1 kk) umorzono wobec stwierdzenia braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa. Nie ustalono też, aby kobieta działała w zmowie z notariuszem.

Działania cywilne prokuratora

Jednocześnie z postępowaniem karnym Prokuratura Okręgowa w Legnicy podjęła działania cywilne zmierzające do unieważnienia aktu notarialnego w postaci pełnomocnictwa. Także w czerwcu 2015 r. prokurator skierował pozew o ustalenie nieważności czynności prawnej z powodu wady oświadczenia woli. Powództwo to zostało uwzględnione.

6 października 2015 r. przed legnickim sądem rejonowym zapadł wyrok ustalający, że czynność prawna udzielenia sąsiadce pełnomocnictwa jest nieważna. Pozwana kobieta uznała powództwo. Prokurator nie występował o unieważnienie testamentu w zakresie, w jakim dotyczył on oświadczenia woli złożonego przez chorą kobietę (testatorem był wówczas także żyjący wtedy mąż kobiety), pozostawiając to stronom, które samodzielnie mogą podejmować czynności procesowe w tej sprawie.

Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy/ii

Reklama