Biedny chłopak. Pewnie miał stresa przez wychowanie bezstresowe. To tak jak z nauką jazdy. Po mieście jeżdżą 30-40 na godzinę a jak już tak trzeba wcisnąć do 50 to ta zawrotna prędkość ich zabija i za kierownicą szok. Tak samo z tym młodym człowiekiem. Byle jaki kłopocik, i już go zmiażdżyło , więc musiał gdzies odreagować. :))
Tak zawzięcie demolował przystanek, że aż trafił do szpitala
Dyskusja dla wiadomości: Tak zawzięcie demolował przystanek, że aż trafił do szpitala.
-
Anonim (ANUgVJ), 2014-11-26 12:53 Cytuj Zgłoś nadużycie
Reklama