Do zdarzenia doszło w tłusty czwartek u zbiegu ulic ks. Dominika Kostiala i Kilińskiego w Jeleniej Górze. Pan opiekujący się swoją życiową partnerką poprosił strażników miejskich, aby ci pomogli mu w umieszczeniu – nie do końca trzeźwej – kobiety w specyficznym środku transportu. Wózek spełnił swoje zadanie. Partnerka w sposób bezpieczny, choć niekoniecznie komfortowy, dotarła do domu.
– Postawa mężczyzny zasługuje na uznanie – mówią jeleniogórscy strażnicy miejscy. – Należycie zaopiekował się swoją partnerką. Skutecznie i troskliwie zadbał o jej bezpieczeństwo, a w sytuacji gdy nie mógł sobie poradzić z umieszczeniem jej w specyficznym środku transportu, wiedział, do kogo może zwrócić się o pomoc.
I dodają: – Wnioski są jednoznaczne. Gdy nie uda się zachować umiaru w piciu, to zawsze warto mieć wsparcie i pomoc w kimś, na kim można polegać. Gdyby nie opiekun i przyjaciel, niewątpliwie wszystko mogłoby się skończyć inaczej.