Zorganizowana przez Federację Młodych Socjaldemokratów debata "Przyszłość młodzieży po wyborach – ciąg dalszy wielkiej emigracji czy szansa na rozwój w kraju?" odbyła się 13 października w siedzibie Cechu Rzemiosł Różnych. W spotkaniu uczestniczyli Jerzy Szmajdziński, Piotr Hetel (kandydat na posła z Bolesławca) oraz Radosław Mołoń, sekretarz Rady Dolnośląskiej SLD.
Choć debata w założeniu miała dotyczyć głównie młodzieży, politycy Lewicy i Demokratów poruszyli bardzo różne tematy. Omówiono m.in. kwestię udziału polskich wojsk w misji w Iraku, przyszłości bolesławieckiego dworca PKP czy dalszych planów ugrupowania. Padło też pytanie o kondycję byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jerzy Szmajdziński mówił o potrzebie stworzenia silnego społeczeństwa obywatelskiego. Radosław Mołoń zapowiadał realizację programu pomocy mieszkańcom powiatów Dolnego Śląska i nie tylko. W różnych miastach miałyby powstać punkty informacyjne, w których ludzie lewicy pomagaliby chociażby w pisaniu podań. Jak przyznał sekretarz Rady Dolnośląskiej SLD, młodzież – dzięki tej inicjatywie – zdobywałaby doświadczenie bardzo przydatne w późniejszej pracy samorządowej. Mołoń przewiduje, że program ruszy w styczniu, choć nie wyklucza też wcześniejszego terminu.
Piotr Hetel mówił o tym, że LiD promuje ludzi młodych. Że on sam przeszedł etap działalności młodzieżowej. Dodał, że miasto powinno zająć się dworcem PKP, gdyż obecnie traktuje się ten budynek jak "koło u parowozu". Bolesławianin odniósł się też do słów premiera Jarosława Kaczyńskiego o tym, że wycofanie się z Iraku byłoby dezercją. "Nie wiem, czy to dezercja, czy chęć przypodobania się mocarstwu" zaznaczył Hetel – "Powinniśmy jak najszybciej z Iraku wyjść z twarzą".
Przewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów Michał Banaś zapytał o pomysły LiD-u na reformę edukacji. Piotr Hetel mówił o zapaści szkolnictwa zawodowego. O tym, że trzeba je właściwie stworzyć na nowo. Podkreślił, że ważnym elementem edukacji powinna być nauka języków, tak aby pracownik – nawet jeśli zdecyduje się wyjechać za granicę – mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości i nie dał się oszukiwać pracodawcom.
Jak sprawić, by młodzi ludzie wracali do kraju? Hetel, podobnie jak LiD, postuluje abolicję podatkową dla tych, którzy pracowali za granicą w latach 2004–2006. Choć, jak sam przyznał, słowo "abolicja" jest w tym przypadku dość niefortunne. Zapytany, czym podyktowany jest konflikt pokoleń w polityce, bolesławianin odparł, że "nadmierną opieką nad młodymi, żeby nie popełniali tych samych błędów".
(informacja GA)