Ponad 40 dzieci czeka na miejsce w żłobku

Małe dziecko na rękach u matki
fot. sxc.hu Prawdziwy boom przeżywa w tym roku jedyny bolesławiecki żłobek. Rodzice ponad 40 dzieci czekają w kolejce, by móc tam zapisać swoje pociechy.
istotne.pl 0 przedszkole, żłobek

Reklama

Sprawą zajęliśmy się na prośbę jednego z ojców, który do jedynego bolesławieckiego żłobka zapisać chciał swoją małą córeczkę. Okazało się, że – póki co – nie ma miejsc. W podobnej sytuacji są zresztą rodzice ponad 40 dzieci. Czy władze miasta, które posiadają przecież dane demograficzne, nie powinny utworzyć nowych miejsc dla najmłodszych?

Zdaniem Ireny Łuczak, dyrektorki Miejskiego Przedszkola Publicznego nr 5, jedynej placówki w mieście posiadającej oddziały żłobkowe, jest za wcześnie na taką decyzję. Dopiero w przyszłym roku będzie można powiedzieć, czy konieczne jest utworzenie nowego oddziału. "Żłobek jest specyficzną placówką" mówi dyrektorka. "Jest tutaj niesamowita rotacja" dodaje Irena Łuczak.

W tym roku po raz pierwszy zgłosiło się aż tyle osób. Irena Łuczak z autopsji wie, że niektórzy z miejsca w żłobku zrezygnują. Nie zawsze zgłaszają się tu też osoby, które naprawdę nie mają komu powierzyć swojego dziecka. Zdarzało się, że rodzice, którym urodziło się drugie dziecko, oddawali to starsze do żłobka, gdyż chcieli się skoncentrować na wychowaniu młodszego. Dyrektorka zdaje sobie sprawę, że na liście rezerwowej są osoby, które naprawdę tego miejsca potrzebują (oboje rodzice pracują), i, jak sama przyznaje, pamięta o nich.

Do 30 września można dopytywać się o wolne miejsca. Można także napisać odwołanie (ale – jak dotąd – tylko trzy pary skorzystały z takiej możliwości). Choć miejsca są tylko 33, w zeszłym roku przez żłobek przewinęło się prawie 90 najmłodszych. Opłata za każdy miesiąc spędzony przez pociechę w żłobku to 120 zł (bez wyżywienia).

(informacja GA)

Reklama