Dyrektor Badera nie chce mówić o zwolnieniach

Logo firmy bader
fot. www Według naszych czytelników pracę w Bolesławcu mogłoby utracić ponad 200 osób. Dyrektor nie chce w ogóle komentować sprawy zwolnień ani opinii dotyczących wyzysku w firmie.
istotne.pl 0 praca, bader

Reklama

Kilka tygodni temu jeden z czytelników Boleslawiec.org podzielił się informacją, że Bader rozbudowuje wydziały technologiczne, a wykrawanie tapicerek ma zostać w Bolesławcu ograniczone i przeniesione do nowo wybudowanego zakładu na Ukrainie. W związku z powyższym pracę w Bolesławcu mogłoby utracić ponad 200 osób. Niedawno pisaliśmy, że bezrobotni zarejestrowani w Powiatowym Urzędzie Pracy w Bolesławcu nie chcieli zgłaszać się na darmowe szkolenia w tej niemieckiej firmie. Przyczyną tego stanu rzeczy może być opinia, jaką Bader ma wśród bolesławian.

Jednym z najczęściej pojawiających się słów w komentarzach naszych forumowiczów jest słowo "wyzysk". Brygadziści częstokroć porównywani są do kapo, sam zakład zaś do niemieckich obozów pracy. Czytelnicy piszą, że pracownicy firmy nie wytrzymują psychicznie, że zarabiają marne grosze, że atmosfera pracy jest stresująca. Chcieliśmy, by Grzegorz Menet, dyrektor Badera w Polsce, odniósł się zarówno do pogłosek o grupowych zwolnieniach, jak i do nieprzychylnych komentarzy. Z dyrektorem próbowaliśmy się skontaktować przez trzy tygodnie. Sekretariat nas zwodził, po czym otrzymaliśmy informację, że dyrektor nie będzie się wypowiadać.

(informacja GA/ KG)

Reklama