Na drogach wypadki i hieny

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

W okresie letnim, po wielu tygodniach ciężkiej pracy w Niemczech wracał ze sporą gotówką do domu mieszkaniec jednej z podbolesławieckich wsi. Już widział światełka w ukochanym, rodzinnym domu, już cieszył się na spotkanie z bliskimi, dla których wiózł prezenty. Parę godzin wcześniej ktoś inny kupił samochód i po solidnym jego oblaniu jechał razem z pijanymi kolegami w kierunku nadjeżdżającego samochodu z Niemiec. Pijany kierowca nie opanował na zakręcie pojazdu i nastąpiło czołowe zderzenie. Niepotrzebną śmierć poniosło kilka osób, a zamiast radosnego spotkania dom nawiedziła rozpacz i żałoba. To jeszcze nie koniec autentycznej opowieści. Przy wydobywaniu ofiar wypadku i ratowaniu rannych znaleźli się tacy (a może tylko taki), co splądrowali okazyjnie wóz i ograbili niczym hieny dorobek wracającego z Niemiec człowieka, pozbawiając rodzinę nawet materialnej pociechy w tej tragedii. Oto do czego doszliśmy. A przy okazji trochę czarnych cyfr uzyskanych z rejestrów Policji. W roku 1992 w rejonie działania bolesławieckiej policji nastąpiło 419 zdarzeń, w tym 81 wypadków drogowych i 338 kolizji. Śmierć poniosło 17 osób, a 107 zostało rannych. Tak było w 1992 roku, ale już w okresie dziewięciu miesięcy 1993 roku tj. do września, nastąpiło aż 437 zdarzeń, a w tym 376 kolizji i 53 wypadki. Śmierć poniosło 13 osób, a 60 osób zostało rannych. Aż strach pomyśleć co będzie w miesiącach jesienno-zimowych... Ludzie, opamiętajmy się! Ostrożności nigdy za wiele a wymienione wyżej liczby i tragiczna opowieść niech będzie przestrogą.

Reklama