Kasztelanowie Bolesławca

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Na czele każdej kasztelanii stał urzędnik książęcy zwany w źródłach polskich w XIII wieku comes castellanus.
Kompetencje kasztelana były bardzo szerokie i obejmowały cało kształt administracji państwowej (sądownictwo, wojskowość, skarbowość). Ponadto w Polsce kasztelanowie byli najprawdopodobniej również zarządcami dóbr panującego. Jedna z podstawowych funkcji kasztelana dotyczyła zarządu wojskowego okręgu. Kasztelan jako dowódca grodu organizował i prowadził obronę okręgu przed wrogiem zewnętrznym.
Pierwszym potwierdzonym źródłowo kasztelanem grodu w Bolesławcu (pozostałość w postaci grodziska przy ul. Wałowej) był NANKIER wymieniony jako świadek: Nankerus castellanus de Bolezlauezc w dokumencie Henryka Brodatego z 1202 r.
Z pewnością Bolesławiec kasztelanią był już wcześniej, jednakże nie znamy imion poszczególnych kasztelanów. Trudno wierzyć kronikarzowi miejskiemu Janowa Bergemannowi, który zna trzech kasztelanów kierujących grodem przed Nankerem. Byli to w 1143 r. Siebieski, w 1179 Ottenreich i w 1193 Hartlich.
Następcą Nankera został Stefan wymieniony po raz pierwszy w do kumencie 1208 r. jako Stephanus Ondreyouich, czyli Stefan, syn Andrzeja. Z uwagi na długi okres sprawowania przez niego funkcji kasztelana (aż do roku 1232) pisarz książęcy napisał w jednym z dokumentów: Stephano scilicet cas-tellano de Bolezlawizc - Stefan oczywiście kasztelan Bolesławca. Mimo niewielu informacji jakie o nim posiadamy Stefan to niewątpliwie ciekawa postać. Tytułowany w dokumencie z 1226 roku jako comite Steffano magno castellano de Boleslauce. Przydawkę magnus winniśmy rozumieć w przypadku Stefana nie jako odpowiednik wyrazu wielki, ale stary (starszy), gdyż zapewne był nim z racji objęcia urzędu lub wieku. Zalicza się Stefana, syna Andrzeja do rodu Zarebów, a nawet uznaje się w nim podkoniuszego księcia Konrada Mazowieckiego.
W falsyfikatach trzebnickich występuje postać Raclawa kasztelana bolesławieckiego, którego z oczywistych względów trudno uznać za realną postać.
Kolejnym po Stefanie panem Bolesławca był Mikołaj, ujęty w szeregu dokumentów z lat 1243 - 1245. Pomiędzy rokiem 1246 a 1282 źródła nie wymieniają żadnego bo lesławieckiego kasztelana. Dla śląskich kasztelanii charakterystyczne były przerwy w ich istnieniu. Tak dzieje się w przypadku kasztelanów Oleśnicy, Zagania i wielu innych.
Ostatnim znanym kasztelanem był Jan Menczyc (Menczit, Mensiz, Menschich) wymieniony w Księdze Henrykowskiej, a utożsamiany z kasztelanem wrocławskim, bytomskim i podczaszym opolskim o tym samym imieniu. W tych czasach często się zdarzało, ze jedna osoba pełniła kilka funkcji grodowych po sobie.
Po roku 1283 kasztelanowie bolesławieccy nie występują w źródłach, w związku i zanikiem całego systemu grodów kasztelańskich.

Reklama